Do swoistego rewanżu dojdzie w niedzielę w meczu piłkarskiej ekstraklasy Puszczy Niepołomice z Jagiellonią
Podobnie jak przed rokiem, oba zespoły zmierzą się bowiem w Krakowie w spotkaniu kończącym rozgrywki przed zimową przerwą. W grudniu ub. roku padł remis 3:3, choć białostoczanie prowadzili do przerwy 3:0
Po 17. kolejkach obecnego sezonu Jagiellonia jest w tabeli trzecia, a Puszcza tuż nad strefą spadkową.
Białostoczanie nie przegrali meczu od połowy września, to łącznie już szesnaście spotkań bez porażki w ekstraklasie, Pucharze Polski i europejskiej Lidze Konferencji. Po meczu w Krakowie Jagiellonię czekają jeszcze dwa spotkania w LK, zanim będzie mogła udać się na urlopy przez zimowym zgrupowaniem.
Do Krakowa aktualni mistrzowie Polski przyjechali bezpośrednio po wygranym 3:1 meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz. Po meczu z Puszczą również nie wrócą do Białegostoku; z Krakowa pojadą na mecz wyjazdowy Ligi Konferencji z czeskim FK Mlada Boleslav i dopiero po nim wrócą do domu. Grę w tym roku zakończą 19 grudnia meczem w Białymstoku w LK ze słoweńską Olimpiją Lublana.
W grudniu ub. roku mecz w Krakowie z Puszczą białostoczanie zakończyli remisem, po którym mieli duży niedosyt. Do przerwy Jagiellonia miała zdecydowaną przewagą, którą udokumentowała golami Bartłomieja Wdowika, Nene i Jesusa Imaza. Ale w drugiej połowie niespodziewanie straciła trzy gole, więc spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Wyrównującą bramkę zdobył w 83. min. z rzutu karnego Artur Craciun.
„Pamiętam ten mecz bardzo dobrze, wynik bardzo nas bolał i jechaliśmy na urlopy troszeczkę w słabych humorach” – powiedział stoper Jagiellonii Mateusz Skrzypczak, który grał w spotkaniu przed rokiem. „Ale to jest nowy mecz, jesteśmy rok później i wszystko się może wydarzyć. Chcemy zagrać dobry mecz, na naszych warunkach i po prostu go wygrać” – podkreślił.
Skrzypczak dopiero niedawno wrócił do gry po kontuzji, która w październiku wykluczyła go ze zgrupowania reprezentacji Polski i kilku spotkań ligowych i pucharowych.
Odnosząc się do serii szesnastu spotkań Jagiellonii bez porażki zastrzegł, że „przed meczem jeszcze nikt nic nie wygrał”. „Wiadomo, że ta seria jest budująca i jest to coś nadzwyczajnego, ale jest to nowy mecz i na starcie jest 0:0. Gdy wychodzimy na boisko ta seria nie ma znaczenia” – dodał 24-letni środkowy obrońca, który niedawno przedłużył umowę z klubem do końca sezonu 2026-2027.
Początek meczu Puszcza – Jagiellonia, w niedzielę o godz. 14.45.(PAP)
Red. M.L
Fot. Jagiellonia.pl
PAP Regiony