Warmia pokonała Promień Mońki 4:0 i wróciła na dobre tory w grze w IV lidze

Wygrana grajewskiej Warmii

Kibice grajewskiej Warmii doczekali się pewnej wygranej swych ulubieńców. W sobotę (4.11) Warmia pokonała Promień Mońki 4:0 i wróciła na dobre tory w grze w IV lidze.

Przy większej skuteczności wygrana mogła być bardziej okazała, bo goście nie okazali się zbyt wymagającym rywalem. Do tego organizatorzy zadbali o kibiców i były gorące napoje na meczu.

Już od pierwszych minut widać było wielką chęć do gry miejscowych. To sprawiło, że co rusz przebywali na połowie Promienia i zagrażali bramce. Jednak do końca mimo zdobycia czterech bramek brakowało skutecznego wykończenia ataków. W 11 minucie dobry tego przykład gdy w wielkim zamieszaniu w polu karnym nikt nie wpakował piłki do siatki. Za chwilę Dawid Kalinowski strzela w bramkarza. Kilka minut później Dawid uderza z wolnego nad poprzeczką. W 26 minucie Arkadiusz Mazurek strzela w bramkarza ale minutę później zdobywa bramkę. Tuż po wznowieniu gry Dawid Skalski przechwytuje piłkę i  z daleka strzela wprost w ręce Huberta Gostomskiego. W 31 minucie sprzed pola karnego strzela Paweł Kossyk i futbolówka po rykoszecie wpada do bramki. Przed końcem pierwszej połowy głową próbował zaskoczyć bramkarza Edison.

Po przerwie goście liczyli na zmianę wyniku. Jednak Warmia nie zatrzymała się i nadal wyraźnie przeważała. Co rusz pod bramką gości było bardzo groźnie. Przykładem 46 minuta kiedy najpierw Dawid marnuje dobrą okazję, a strzał jego brata Rafała trafia w nogi obrońcy. Dobitkę Mazurka łapie bramkarz. I takich okazji było sporo. W 60 minucie obrońca fauluje w polu karnym Dawida i sędzia pokazał na „11”. Do piłki podchodzi Kossyk i pewnie uderza. W 75minucie po rzucie rożnym głową do siatki trafia Edison i w obozie gospodarzy wielka radość. Kibice liczyli na jeszcze więcej ale nie doczekali się zmiany wyniku. W końcówce spotkania Kamil Stawicki dwa razy był bliski zdobycia bramki, a uderzenie Macieja Polaka trafiło w słupek.

Ten wynik pokazał, gospodarze umocnili się w czubie tabeli. I teraz tylko można żałować straty u siebie pięciu punktów. W sobotę czeka ich mecz z liderem w Wasilkowie. Niespodzianka mile widziana. Jak dopiszą warunki pogodowe, to 18 listopada odbędzie się mecz Pucharu Polski z Wigrami Suwałki.

Red. M.L.

Zdjęcia i materiały prasowe organizatora

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy