Zuzanna Oszmian na co dzień studiuje prawo. W międzyczasie zdobyła tytuł II Wicemiss Podlasia 2019, dzięki czemu dotarła do finału Miss Polski 2019. O wymaganiach wobec kandydatek oraz o tym, jaką rolę zajmują mężczyźni w wyborach miss opowiedziała Laurze Maksimowicz.

Często przez społeczeństwo wybory miss piękności są uważane, za konkursy próżności. Zgadzasz się choć trochę z tym ?

– Oczywiście, że nie. Uroda jest tylko warunkiem wstępnym do udziału w konkursie. Kandydatki muszą włożyć bardzo dużo pracy w przygotowania do każdej gali. Na każdym kolejnym etapie jest coraz ciężej. Trzeba mieć samodyscyplinę i być sumiennym. To nie jest tak, że my tylko siedzimy i się ładnie uśmiechamy.

Dlaczego zdecydowałaś się na udział w konkursie ?

–To był spontaniczny pomysł. Kiedyś pewna makijażystka, bardzo gorąco mnie namawiała do udziału w wyborach. Śledziłam te konkursy, ale nigdy nie widziałam siebie biorącą udział w czymś takim. Moi bliscy również zachęcali mnie do tej decyzji. Nie myślałam nawet, że przejdę casting regionalny, a moja przygoda trwała rok !

Jak wygląda proces rekrutacyjny ? Jakie umiejętności są sprawdzane przez jury?

–Byłam na castingu na Miss Podlasia. Najwięcej, jednak czasu się spędzało w kolejce i tylko na kilka min się wchodziło do jury. Robili nam zdjęcia, musieliśmy odpowiedzieć także na kilka pytań od organizatorów. To było wszystko. Miesiąc później dowiedziałam się ,że się dostałam. Od lutego do maja trwały próby choreograficzne. Pierwsze wyjście na gali finałowej oczywiście było stresujące. Potem to już była dobra zabawa. Zostałam II Wicemiss Podlasia i tym samym mogłam wziąć udział w Miss Polski. Przygotowanie do Gali Finałowej było intensywnym czasem. Miałyśmy próby choreograficzne, liczne sesje zdjęciowe. Ciekawa była praca z kamerami.

Miss to nie jest modelka

Czy nadal od kandydatek jest wymagana figura 90/60/90?

– Na konkursie były dziewczyny niższe i wyższe. Jeżeli chodzi o wymagania co do wagi, to na etapie regionalnym powtarzali nam, że miss to nie jest modelka. Musi być ładna, zgrabna i kobieca, ale to nic jeśli nie ma wymiarów 90/60/90. Były różne dziewczyny. Na krajowych eliminacjach organizatorzy już przywiązywali większą wagę do figury.

Jak układały się relacje pomiędzy uczestniczkami? Odczuwałaś sporą rywalizację ?

–Nie zauważyłam nadmiernej rywalizacji między nami. Przy wyborze stroju, zrobienia zdjęcia na Instagrama chętnie sobie pomagałyśmy. Były dziewczyny bardziej i mniej zdeterminowane, ale nie zauważyłam, aby ktoś dążył po trupach do celu. Wiadomo, że korona jest tylko jedna i nie każda przejdzie dalej, ale najważniejsze są przyjaźnie tam zawarte i wspomnienia na całe życie.

Czego nauczył Cię udział w konkursach?

–Bardzo się rozwinęłam pod wieloma względami. Poznałam pracę modelki. Nauczyłam się również pracować z obiektywem i kreować swój wizerunek.

Trzeba wyzbyć się kompleksów

Co byś poradziła młodym dziewczynom, które chcą wystartować w wyborach miss? Wiadomo, że będą poddawane ciągłej ocenie.

–Startując w wyborach trzeba mieć twardą psychikę i wyzbyć się kompleksów. Miss jest oceniana zarówno przez organizatorów, jak i swoje środowisko i widzów. Nauczyłam się, że muszę mierzyć swoją wartość wg własnych kryteriów. Nie mogę patrzeć na opinie innych ludzi. Uroda to kwestia gustu.

Krążą liczne, nieprzychylne plotki o aferach seksualnych związanych z wyborami miss piękności. Jaką rolę w konkursach pełnią mężczyźni?

– Nigdy nie spotkałam się z tym, żeby mój wynik w konkursie miałby być uzależniony od kontaktów z jakimś mężczyzną. To w większości jest damskie środowisko. Organizatorzy zaznaczali, że gdybyśmy miały jakiś problem z jakimiś nachalnymi mężczyznami to żebyśmy od razu zgłaszały problem. Czułam się bezpiecznie i komfortowo.

Czy marzyłaś o wygranej ?