24 stycznia protest rolników przeciwko polityce KE – FILM

W środę, 24 stycznia rolnicy wyjadą na polskie drogi, a kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami

O sytuacji w polskim rolnictwie na konferencji prasowej w Białymstoku mówili: wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Stefan Krajewski, oraz prezes Podlaskiej Izby Rolniczej w Białymstoku Grzegorz Leszczyński.

– Na najbliższą środę, 24 stycznia rolnicy w wielu miejscach w Polsce zapowiedzieli protest przeciwko polityce KE, przeciwko decyzji wielu komisarzy, w tym komisarza z Polski, komisarza rolnictwa pana Janusza Wojciechowskiego – poinformował na konferencji prasowej w Białymstoku Stefan Krajewski, wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – Uważamy, że ten protest jest słuszny. Tylko ten protest jest spóźniony co najmniej o kilkanaście miesięcy, a możemy to już nawet liczyć w latach – dodał wiceminister. – Wtedy trzeba było protestować kiedy był tworzony plan strategiczny, kiedy tworzyły się zręby europejskiego zielonego ładu, bo to wszystko zostało zawarte w szczegółach, opisane w poszczególnych działaniach. I to trzeba było wtedy mocno oprotestować, i prosić o zmianę. Bo widzimy jak wiele się dzieje w obszarze rolnictwa, nie tylko jeśli chodzi o rozwój rolnictwa, ale te wszystkie normy klimatyczne, środowiskowe, które są coraz większym obciążeniem dla rolników. Chcę zaznaczyć, że rolnicy tutaj w województwie podlaskim, ale też w całym kraju, dbają o klimat, dbają o środowisko. Dostosowują się do tych wszystkich norm, obostrzeń. Ale one muszą mieć charakter zdroworozsądkowy, określony, wynegocjowany przez wszystkie strony. Jeżeli tylko urzędnicy to wprowadzają, później to jest w pewien sposób oderwane od rzeczywistości. I przeciwko temu buntują się rolnicy tutaj w woj, podlaskim, w Polsce, ale też w wielu krajach członkowskich Unii Europejskiej – podkreśla wiceminister Krajewski.

– Jeśli nie będziemy uprawiać w Polsce, w Europie ziemi, to te towary przyjadą z Brazylii, przyjadą z Ukrainy. (…) I my jako rolnicy chcemy wyrazić oburzenie też, że są sprowadzane towary z Ukrainy bez żadnych obostrzeń, bez żadnego nadzoru, i musi się to skończyć – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej w Białymstoku.

– Widzimy, że sytuacja geopolityczna się zmienia. Z jednej strony wojna w Ukrainie, która powoduje, że coraz więcej produktów, towarów jedzie prze Polskę, i też do tej pory zostawało w Polsce, co chcemy jako polski rząd, resort rolnictwa zmieniać. Ale też chociażby kwestie związane z tym, że zapotrzebowanie na żywność na świecie ciągle rośnie. I my nie możemy oddawać pola wszystkim państwom poza Unią Europejską, które zwiększają swój potencjał, które produkują coraz więcej, a te nasze normy i obostrzenia powodują to, że rolnictwo europejskie zamiast dawać naprzeciw tych wyzwań ogólnoświatowych, musi ograniczać produkcję. I na to rolnicy się nie godzą, i my jako resort (rolnictwa- red.) to rozumiemy – dodaje Stefan Krajewski.

– Jako wicewojewoda podlaski zwracam się do państwa z wielką, ogromną petycją, żeby ten strajk przeprowadzić spokojnie – apeluje Ewa Kulikowska wicewojewoda podlaski.

Utrudnienia w ruchu mogą być już od godziny 8.00, i trwać nawet do 18.00. W większości lokalizacjach akcja potrwa od godziny 12.00 do 14.00. W Podlaskiem rolnicy mają protestować na ul. Mickiewicza w rejonie Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, oraz w powiecie hajnowskim i siemiatyckim.

Red. Monika Lenczewska

Fot. Monika Lenczewska/Podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy