W poniedziałek (26.08) rozpoczęły się badania georadarem pałacowego dziedzińca. Chodzi o sprawdzenie czy „coś” może znajdować się pod ziemią. Dziedziniec jest skanowany metr po metrze, na głębokość ok. 6 metrów. Uczelnia sprawdza to, bo w planach ma prace związane z modernizacją dziedzińca.
A czy jest tajny tunel? Raczej go nie będzie. Wszystko dlatego, że takie obiekty w czasach Branickich można było budować tylko metodami, które nie pozwalały na zachowanie tajemnicy. Ale kto to wie…
Wyniki badań georadarem mogą prowadzić do interesujących odkryć historycznych – uważa rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku Marcin Tomkiel.
– Pierwsze efekty są o tyle ciekawe, że okazało się, że w jednej stronie dziedzińca są jakieś przekształcenia wykonane ludzką ręką na głębokości ok. 1,2 m. Z kolei po drugiej stronie dziedzińca nawet na głębokości 2,5 m. To jest o tyle obiecujące, że widać, że w poprzednich wiekach coś tutaj było, ale nie możemy jeszcze sprecyzować czy to była epoka starożytna, nowożytna, średniowiecze czy już w czasach Branickich – mówi Marcin Tomkiel.
Marcin Tomkiel dodaje, że podczas badań znaleziono ślady po tunelach, a nawet, być może, po nieznanej wcześniej budowli.
– Nasz ekspert, który na gorąco analizował skanowanie, wykrył na głębokości ok. 1,5 m jakiś zarys w kształcie prostokąta, który ze względu na wielkość – a ma kilkanaście metrów długości – wskazuje, że mogła to być jakaś budowla – mówi Marcin Tomkiel.
Prace na dziedzińcu Pałacu Branickich prowadzone są w porozumieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Jednak dopiero za kilka tygodni, gdy powstanie raport z prac georadaru, będzie można powiedzieć, co skrywa dziedziniec Pałacu Branickich.
Red. M.L.
Fot. Medyk Białostocki
Medyk Białostocki / Polskie Radio Białystok