Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się we wtorek proces odwoławczy mieszkańca Pułtuska (Mazowieckie) w pierwszej instancji nieprawomocnie skazanego na 7 lat więzienia m.in. za gwałt
Apelację złożył obrońca. Wyrok ma być ogłoszony na początku października.
Podobnie jak przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce, ze względu na dobro pokrzywdzonej również proces odwoławczy odbywał się z pełnym wyłączeniem jawności.
Według ustaleń śledztwa, do zbrodni doszło w marcu 2021 r. na terenie powiatu wyszkowskiego; ofiarą była 21-letnia znajoma oskarżonego. Prokuratura zarzuciła mu trzykrotny, brutalny gwałt, pozbawienie pokrzywdzonej wolności połączone ze szczególnym udręczeniem, w tym biciem z użyciem różnych przedmiotów, kopaniem, wyzywaniem słowami wulgarnymi i groźbami pozbawienia życia.
Śledczy zarzucili też oskarżonemu, że posiadał amfetaminę i podawał ten narkotyk dziewczynie. Odpowiada on też za groźby pozbawienia życia partnera i dziecka pokrzywdzonej. Tym samym aktem oskarżenia objęto również zarzuty związane z tym, że mężczyzna nie płacił alimentów na rzecz dwójki swoich dzieci.
Czyny z użyciem przemocy popełnił on w warunkach recydywy – informowała wcześniej prokuratura.
W grudniu 2021 roku akt oskarżenia trafił do sądu. Proces trwał około roku i prowadzony był z wyłączeniem jawności. W połowie stycznia tego roku ostrołęcki sąd okręgowy nieprawomocnie skazał oskarżonego na karę łączną 7 lat więzienia, orzekł też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej 21-latki ma mniej niż sto metrów i kontaktowania się z nią przez cztery lata.
Śledczy uznali ten wyrok za właściwy i nie składali apelacji. Zrobił to obrońca.(PAP)
Red. M.L.
Fot. iStockPhoto
PAP Regiony
