Do redakcji Podlaskie24.pl dotarło oświadczenie PHU Laktopol. To dzierżawca Bielmleku. Firma użytkuje infrastrukturę bielskiej mleczarni.Przedstawiciele jako przyczynę pożaru wskazują zwarcie instalacji elektrycznej.
– Informujemy, iż najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. W momencie pożaru nie było żadnej produkcji na linii wyparno-suszarniczej. W wyniku pożaru doszło do uszkodzenia nagrzewnicy wieży oraz ściany płyty od strony budynku na 3 poziomie. Według naszej aktualnej wiedzy pozostałe instalacje, w tym wieża suszarnicza oraz wyparka są sprawne, nie uległy uszkodzeniom. Są zaplanowane dalsze czynności wyjaśniające oraz zabezpieczające, w tym oględziny biegłego, które pozwolą na uzyskanie szczegółowych informacji – napisano w oświadczeniu.
Oświadczenie to odpowiedź na zarzuty byłego prezesa Bielmleku Tadeusza Romańczuka, który w rozmowie z mediami pod mleczarnią w dniu pożaru zarzucał Laktopolowi złe zarządzanie obiektem.Według byłego prezesa urządzenia w mleczarni były użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem. Tadeusz Romańczuk zapowedział też złożenie do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Spółdzielnia Mleczarska Bielmlek jest w stanie upadłości. Firma Laktopol dzierżawi część jej majątku od syndyka i ma prawo pierwokupu zakładu.
W czwartek 9.09 po południu w bielskiej mleczarni wybuchł pożar. Paliła się proszkownia. Ogień początkowo pojawił się najpierw w budynku dzierżawionym przez Laktopol. Pożar objął instalację do suszenia i zniszczył około 100 mkw. dachu, 200 mkw. płyt elewacji oraz nagrzewnice do mleka w proszku, wentylatory i serwerownię.
Zobacz film o zapowiedziach pomocy dla rolników poszkodowanych przez Bielmlek:
Red. OKO
Fot. czytelnik