Pieniędzy było niewiele, a potrzeba remontu dość pilna. Wzięli więc sprawy w swoje ręce. Znaleźli sponsorów, zorganizowali materiały i poświęcili swój czas. Rodzice i dyrekcja Szkoły Podstawowej w Dobrzyniówce – to oni w czasie wakacji sami postanowili dokonać niemalże gruntownego remontu szkoły. Wszystko po to, by mimo wszystko stworzyć najmłodszym jak najlepsze warunki do nauki.
Rodzice, dyrekcja, panie sprzątające, lokalna społeczność – w prace zaangażowało się wiele osób.
– Panie są zaangażowane codziennie, a tatusiowie przychodzą popołudniami, żeby pomagać w tych najcięższych pracach – mówi Beata Przymierska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dobrzyniówce.
Ze środkami na remont był niemały problem.
– Wystosowałyśmy chyba ze 40 pism do różnych firm. Powysyłałyśmy znajomych do znajomych i w sumie udało nam się zrobić remont dużej sali i małej sali lekcyjnej za 1,5 tys. złotych. Pozostałe pieniądze i materiały pozyskaliśmy od sponsorów – płyty OSB, panele, farby. Poza tym Rada Rodziców w ubiegłym roku zbierała na naszą szkołę pieniądze pochodzące z 1$. Udało się zgromadzić ponad 10 tys. złotych i z tych pieniędzy wyremontujemy łazienkę dziewcząt – relacjonuje dyrektor placówki.
Remont szkoły w Dobrzyniówce to piękny przykład współpracy dyrekcji z rodzicami i lokalną społecznością. Wszystko po to, by stworzyć uczniom jak najlepsze warunki do nauki.
– Od razu mówię, że się bardzo wzruszam. Nie było takiej sytuacji, żeby ktoś odmówił nam pomocy. Rodzice przyjeżdżają po pracy, czasami nie idą do pracy, żeby przyjść do nas. Nawet kiedy przyszedł do nas pan z psem, żeby zobaczyć co się dzieje, to odstawił swego pupila i zaczął skręcać meble – wspomina Beata Przymierska.
Dyrektor placówki nie ukrywa, że ogromną rolę, jeżeli chodzi o wszelkie inicjatywy, odgrywa Rada Rodziców.
– Zależało nam na tym, żeby nasze dzieci skorzystały, żeby ta szkoła wyglądała pięknie i żeby przyjemnie im się tutaj przychodziło. 1% uzyskałyśmy dzięki podpisaniu porozumienia z Fundacją Rodzice Szkole. Udało się dzięki temu zebrać ponad 10 tys. zł na remont łazienki dla dziewcząt. Znalazłyśmy pana, który jest ojcem jednej z uczennic i który zadeklarował, że wyremontuje nam tę łazienkę za kwotę, którą mamy. Niestety, więcej środków na ten cel nie mogliśmy przeznaczyć. W tym roku chcemy powtórzyć akcję 1%, żeby wyremontować koleją łazienkę – tym razem chłopców – zapowiada Marlena Sidorowicz, przewodnicząca Rady Rodziców.
Cel: boisko!
– Mamy nadzieję, że ruszy również sprawa boiska szkolnego. Chodzimy w tej sprawie do gminy. Dzieci nie mają gdzie uprawiać sportu, a chciałyby pograć w siatkówkę. Niestety, nie mają takiej możliwości. Zamiast sali gimnastycznej mamy korytarz. Ministerstwo Zdrowia zachęca, by dzieci wychodziły na zewnątrz. Naszym uczniom znudziła się już gra w piłkę nożną, a tylko takim boiskiem dysponujemy. Potrzebne nam jest miejsce do siatkówki i koszykówki. Staramy się z całych sił, by pozyskać na nie środki – zapewnia przewodnicząca Rady Rodziców.
Rodzice zorganizowali nawet kosiarkę do koszenia trawy.
– Dotychczasowa kosiarka była już stara i zepsuta. Wpadliśmy więc na pomysł żeby udać się do którejś z firm. Przyszła nam do głowy ta najbliżej nas – SaMASZ. Pan prezes Antoni Stolarski podszedł do sprawy bardzo pozytywnie. Prosiliśmy o kosiarkę, a dostałyśmy pieniądze na jej zakup. Jedna akcja koszenia już za nami. Wraz z panią dyrektor kosiłyśmy na trzy kosiarki. Dwóch tatusiów działało w tym samym czasie podkaszarkami. Zajęło nam to 2 godziny, bo tu naprawdę jest co robić – podkreśla Marta Korolczuk, skarbnik Rady Rodziców.
Szkoła Podstawowa w Dobrzyniówce liczy 82 uczniów. Najliczniejsza klasa to 15 uczniów, najmniejsza – 3. Jest też oddział przedszkolny.
– To świetne dzieciaki! Obok mamy też dom dziecka i jego podopieczni również do nas przychodzą. Co prawda najmłodszych w prace wokół szkoły nie angażujemy, ale ich rodziców jak najbardziej – śmieje się dyrektor SP w Dobrzyniówce.
Pomysłów i chęci na dalsze działania nie brakuje.
– Pomysłów mamy na 10 lat. Kiedy pomalowałyśmy pomieszczenie, które służy jako sala gimnastyczna, to stwierdziłyśmy, że trzeba również przemalować schody. Chcemy też zrobić szatnie z szafkami. Na wszystko trzeba pozyskać środki i będziemy działać w tym kierunku – zapowiada Beata Przymierska. – Co z siłami, to się okaże, ale mamy wielu pomocników. Trochę się martwię, ponieważ panie z Rady Rodziców mają dzieci w 7 i 8 klasie. Już myślę, co będzie za rok i dwa. Mam nadzieję, że mnie nie zostawią i zawiążemy Stowarzyszenie Przyjaciół Szkoły w Dobrzyniówce. Trochę się martwię. Wiem, że jest dużo osób z pomysłami, ale panie są tak zaangażowane, że poprzeczkę postawiły bardzo wysoko – podsumowuje.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl; SP w Dobrzyniówce