Jakie historie kryją się za (kolejnymi) białostockimi muralami? [Część 2]

Jakiś czas temu, na łamach naszego portalu, pojawiło się kompendium wiedzy dotyczące białostockich murali. Niestety, wtedy nie starczyło miejsca w artykule, aby opisać wszystkie – a jak wiemy, w stolicy województwa jest ich sporo. Nadszedł czas, aby tę listę uzupełnić. Przyjrzyjmy się zatem kolejnym malunkom ściennym, które zdobią wizerunek miasta.

Jakie historie kryją się za pięknymi, białostockimi muralami?

Matka Natura

Chcąc zobaczyć ten mural, musimy wybrać się na ulicę Konopnickiej 12c. Niestety, nie podejdziemy bliżej – znajduje się za zamkniętym ogrodzeniem. Został wykonany w ramach Festiwalu Światła i Sztuki Ulicy Lumo Bjalistoko. Autorami są Magdalena Talmon i M. Ceirowski. Ten niewielki malunek – jak sami twórcy stwierdzili – „wtapia się w otaczającą zieleń. Matka Natura dziwi samym swoim wystąpieniem, a nie strukturą i kolorystyką”.

 

Tribute to Tesla

„Hołd Tesli” powstał rok wcześniej niż „Matka Natura”, w ramach tego samego festiwalu i jednocześnie w rocznicę 160-tych urodzin Nikoli Tesli. Ten genialny wynalazca stworzył wiele wynalazków – chociażby prądu zmiennego – wykorzystywanych przez nas do dzisiaj. Błędnie też uznaje się Marconiego jako wynalazcę radia – to właśnie Tesla je opatentował, a co więcej, stworzył także pierwsze urządzenia sterowane drogą radiową (i to na początku XX wieku!). Mural, który możemy zobaczyć przy ulicy Towarowej 1, jest wyrazem szacunku kierowanym ku twórcy.

 

Henryk Sienkiewicz

Rok 2016 został ustanowiony rokiem Sienkiewicza – to była setna rocznica jego śmierci. Na tę okoliczność, Dominik Rutkowski przyszykował mural, który możemy podziwiać na ścianie obok białostockiego Technikum Odzieżowego. Znajduje się przy ulicy – a jakże – Sienkiewicza. Bardzo trudno go przeoczyć, więc chętni na przyjrzenie się mu „na żywo” nie będą mieli problemów z odnalezieniem.

 

Wiecznik Białostocki

Znajdujący się na jednej z ostatnich XIX-wiecznych kamienic wycinek z gazety upamiętnia czasy odzyskiwania niepodległości przez Polskę. Choć podobna gazeta nigdy się nie ukazała, mural zachowuje wszelkie niedoskonałości, które mogłyby się pojawić na takowym zabytku. Jest bardzo szczegółowy – zawarto na nim wszystkie błędy drukarskie, maźnięcia tuszu czy zacieki, jakie były powszechne podczas druku ówczesnych gazet. Autorem jest Stowarzyszenie Kreatywne Podlasie, a sam malunek znajduje się przy ulicy Jurowieckiej.

 

Ludwik Zamenhof

Tej postaci nie trzeba przedstawiać żadnemu białostoczaninowi. W miejscu, gdzie mieścił się dawniej dom twórcy języka Esperanto, namalowano mural upamiętniający nie tylko samego Ludwika, ale także jego przyjaciół – Abrahama Zbara i zamordowanego przez niemieckich żołnierzy Jakuba Szapiro. Mieści się na ulicy Zamenhofa, a autorem jest Andrzej Muszyński – artysta pochodzący z Poznania, jednak mieszkający w Białymstoku.

Żubry

Zgodnie z informacjami podawanymi przez portal Białystok Subiektywnie, mural przedstawiający żubry został przyjęty bardzo chłodno. Dużą rolę mogła tu grać wizja artystyczna twórców – Mortena Andersena i BASE23 – którzy przedstawili charakterystyczne zwierzęta bardzo „krzykliwie”. Mural został namalowany w ramach Dni Sztuki Współczesnej w 2013 roku.

 

G[wa]ra w Scrabble

To właściwie nie jest mural, a płaskorzeźba. Wykonała ją Paulina Horba – rzeźbiarka, której ulubioną formą jest ceramika. Chodziło o to, aby pokazać młodym ludziom, że podlaski folklor także może być ciekawy. Dzieło prezentuje archaizmy, takie jak „kiziak” – czyli źrebak, oraz „małanka” – czyli błyskawica. Praca powstała w ramach akcji „Folk on the street”.

 

Malwy

Mural pochodzący z 2017 roku, przedstawia podlaską arkadię – domki ze strzechą, ogród kwiatowy, a na pierwszy plan wysunięty został ptak przypominający zimorodka. Autorem jest pojawiający się wielokrotnie wcześniej (w tym i poprzednim zestawieniu) M. Ceirowski. Drzewa, które rosną tuż przed malunkiem, idealnie wpasowują się w klimat obrazu.

 

Żołny i szerokodziób

Tuż naprzeciwko Centrum Aktywności Społecznej możemy zaobserwować malowidła dwóch ptaków. Mural powstał w grudniu 2018, więc z pewnością nadał kolorów panującej wokół zimie. W momencie odsłonięcia pracy nikt nie wiedział, co to za gatunki ptaków przyszło oglądać mieszkańcom. Miasto ogłosiło konkurs, a zwycięzca miał podać prawidłową nazwę zwierzęcia. Okazało się, że jest to szerokodziób czarnobrewy oraz żołna pospolita. Ponownie, autorem jest M. Ceirowski.

 

42. Pułk Piechoty

Malunek znajdujący się obok Szkoły Podstawowej nr. 9 miał za zadanie upamiętnienie wyżej wymienionego pułku, który przed laty stacjonował w Białymstoku. To kolejna forma uczczenia stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Mural został zaprojektowany przez uczniów wyżej wymienionej placówki. Możemy go oglądać przy ulicy Lipowej, niedaleko skrzyżowania z ul. Curie-Skłodowskiej.

 

Muzyka i taniec

Z Legionowej przenosimy się na Białostoczek. Przy ulicy Radzymińskiej ukryty jest mural poświęcony muzycznej tradycji krajów, z których pochodzą uczniowie pobliskiej podstawówki. To oni, wraz z Rafałem Roskowińskim – twórcą Gdańskiej Szkoły Muralu – wykonali pracę. Uczniowie mieli na celu zaprezentowanie czegoś, co łączy wszystkie narody – i jest to właśnie muzyka.

 

Tkana opowieść o chłopcu i pieczeniu chleba

Kilkaset metrów dalej znajduje się największy w Polsce mural dotyczący kultury ludowej. Mierzy on aż 36 na 10 metrów. Namalowany na bloku chłopiec miał być towarzyszem dla sławnej „Dziewczynki z konewką”, którą przytaczaliśmy w poprzednim zestawieniu. Wykonali go artyści z białoruskiej grupy TAKTAK. Pierwowzór muralu można odnaleźć w pracy zatytułowanej „Pieczenie chleba”, której autorką jest Lucyna Kędzierska, tkaczka z Wasilkowa.

 

Bł. ksiądz Michał Sopoćko

Naprzeciwko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie dokonano beatyfikacji ks. Sopoćki, znajduje się ogromny mural z jego wizerunkiem. Malunek, choć wywołał wiele kontrowersji, z pewnością jest ważny dla katolickich mieszkańców Białegostoku. Jego powierzchnia to aż 300 metrów kwadratowych. Autorem jest Rafał Roskowiński.

 

Balans

Na ścianie białostockiego „elektryka”, w 2016 roku został umieszczony mural zatytułowany „Balans”. Jak stwierdzili twórcy – „czasem trzeba unieść się ponad wszystko, odetchnąć i złapać balans”. Taka właśnie idea przyświecała projektowaniu malunku. Został on stworzony w ramach Festiwalu Światła i Sztuki Ulicy Lumo Bjalistoko. Obejrzeć go możemy przy ulicy 1000-lecia Państwa Polskiego, wchodząc na teren należący do Technikum Elektrycznego.

 

Smok-kurczak

Podczas 27 Dni Sztuki Współczesnej, do stolicy Podlasia przyleciał smok-kurczak i jak widać – zadomowił się. To właśnie w maju 2012 roku, na dwóch ścianach przy ulicy Waryńskiego, Paweł Kozłowski – znany projektant – wykonał mural, przypominający pierzaste stworzenia. Podobne znajdują się na kolekcji ubrań tegoż autora. Czym właściwie jest ten dziwny stwór? Nie wiadomo. Najważniejsze, że w przyjemny sposób ubarwia miasto.

 

Prawa Miejskie

Na sam koniec, najstarszy białostocki mural, bo aż z 1973 roku. Wtenczas, podczas obchodów Dożynek Centralnych, Stefan Rybi wykonał malowidło przedstawiające postaci z epoki Baroku. Trzymają one dokumenty potwierdzające nadanie praw miejskich stolicy Podlasia. Choć na malunku widzimy rok 1749 rok, należy wiedzieć, że to nie jest właściwa data nadania praw miejskich naszej miejscowości. Białystok uzyskał przywileje ponad pięćdziesiąt lat wcześniej – w 1692 r., a w 1749 jedynie je powtórzono. Na obronę pana Stefana warto dodać, że zostało to odkryte na skutek nowszych badań – w 1973 roku nikt o tym jeszcze nie wiedział.

 

I tak oto kończy się przygoda z białostockimi muralami. Odkrywanie niektórych z nich, ze względu na lokalizację, przypominało pracę detektywa. Kilka z nich zostało pominiętych, jednak może to pomysł na trzecią część materiału? A wy, macie jakieś zdjęcia białostockich murali? Podzielcie się nimi w komentarzach!

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Kamil Dąbrowski Podlaskie24.pl

2 1 vote
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy