Kim są Anonymous? Cyber-wojna przeciwko Rosji

Kolektyw hackerski „Anonymous” funkcjonuje od 2003 roku i przez lata swojej działalności zdołał dokonać setek włamań, głównie na strony i serwery służb, rządów i organizacji, które w jakiś sposób próbowały naruszyć wolności obywatelskie. To zdecentralizowana grupa aktywistów, która dzięki wybitnym umiejętnościom informatycznym każdego z członków i wyjątkowym umiejętnościom organizacyjnym jest w stanie pokonać – a przynajmniej na to wygląda, póki co – większość zabezpieczeń w Internecie. Już na początku rosyjskiego ataku na Ukrainę hacktywiści wypowiedzieli wojnę Putinowi – i ich działania idą całkiem sprawnie. Przyjrzyjmy się zatem, jak do tej pory udało im się wpłynąć na Rosję.

 

Nim przejdziemy do wojny z Putinem, parę słów o samym ugrupowaniu

Jak już wcześniej zostało wspomniane, Anonymous to hackerski kolektyw walczący ze wszelkimi przejawami łamania wolności obywatelskiej, praw człowieka, korupcją itd. Sama ich nazwa (Anonimowi – ang.) wywodzi się z popularnego za granicą serwisu 4chan, którego każdy użytkownik nie ma swojego nicku, a zamiast niego widnieje nazwa „Anonymous”.

Natomiast charakterystyczna biała maska z wąsami, którą członkowie grupy zakładają podczas manifestów, nagrań wideo czy publicznych wypowiedzi, pochodzi od wizerunku Guya Fawkesa. Był to angielski wojskowy, członek grupy planującej w 1605 roku spisek prochowy, mający na celu wysadzenie angielskiego parlamentu. Maska została spopularyzowana dzięki komiksowi i filmowi „V jak Vendetta” nawiązującemu po części do spisku prochowego.

Przez 19 lat swojej działalności grupa Anonymous wspierała m.in. Irańczyków protestujących przeciwko fałszerstwom wyborów, wykradała dane korporacji i rządów walczących z twórcą WikiLeaks, hackowała strony reżimów podczas Arabskiej Wiosny. W 2012 roku w Polsce hacktywiści zaatakowali także strony ZUS-u, NFZ-u i wykradli bazy danych Politechniki Gdańskiej w odpowiedzi na planowane wprowadzenie systemu INDECT. System przy pomocy algorytmów miał monitorować obywateli i automatycznie wykrywać wszelkie podejrzane zachowania. Po atakach polska policja i MSWiA ogłosiły przerwanie prac nad systemem. W tym samym roku hacktywiści skutecznie zaatakowali także 485 witryn chińskiego rządu i upublicznili wykradzione dane.

 

W Polsce rozgłos przyniosło im wspieranie protestów przeciwko ACTA

To międzynarodowa umowa mającej w teorii walczyć z naruszaniem praw autorskich. Wiele środowisk sprzeciwiało się temu, twierdząc że narusza ona wolność wypowiedzi i łamie ideę wolnego internetu. Wtenczas hackerzy włamali się na strony polskiego rządu i wykradli poufne dane polityków. Podobne ataki miały miejsce również w innych krajach, chociażby w USA czy Francji. Co więcej, hackerski kolektyw włamał się wtedy na strony CIA, a także wykradł rozmowy między FBI a Scotland Yardem dotyczące właśnie ataków hackerskich.

W 2022 roku, gdy Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę, grupa Anonymous wypowiedziała „Cyber-wojnę” Putinowi. Już kilkanaście dni hacktywiści atakują nie tylko Rosyjskie strony rządowe, ale także serwery rosyjskich przedsiębiorstw. Przyjrzyjmy się zatem ich najciekawszym działaniom na szkodę Federacji Rosyjskiej.

Zobacz film:

 

Ataki DDos na strony rządowe

Na samym początku „cyber-wojny” anonimowi zaatakowali ważne strony dla rosyjskiej infrastruktury przy pomocy techniki DDoS, czyli w uproszczeniu – celowego przeciążenia serwerów. Witryny rządowe, w tym Ministerstwa Obrony Narodowej, a także strona RT News (rosyjska propagandowa strona informacyjna) na jakiś czas przestały działać. Niestety, tego typu ataki są łatwe do przeprowadzenia, ale też łatwe do obrony, tak więc po jakimś czasie serwery znów funkcjonowały poprawnie.

 

Cel ataku: luksusowy jacht Putina

Putin jest posiadaczem luksusowego jachtu o wartości prawie 100 milionów dolarów. Grupa Anonymous postanowiła wziąć go na cel i włamała się do automatycznego systemu identyfikacji statków, zmieniając dane lokalizacyjne. Lokalizacja widniejąca  w systemie wyglądała, jakby jacht rozbił się przy Wyspie Węży, na której 13 Ukraińskich żołnierzy miało się przeciwstawić rosyjskiemu okrętowi bojowemu. Natomiast  kurs został ustalony na „piekło”. Zmieniono także znak wywoławczy na FCKPTN („Fuck Putin”).

 

Atak na rosyjską telewizję i przejęcie kanałów

Grupa Anonymous 26 lutego po raz pierwszy, a 07.03 po raz drugi skutecznie przejęła kontrolę nad rosyjskimi stacjami telewizyjnymi: Rossija 24, Pierwyj Kanał i Moskwa 24. Ofiarami ataku padły także serwisy streamingowe Wink oraz Ivi (rosyjskie odpowiedniki Netflixa czy HBO Go). Na przejętych mediach puszczane były materiały i reportaże z wojny na Ukrainie. Ponadto, hackerom udało się także przejąć sygnał kanału Russia Today, na którym puścili komunikat:

„Jesteśmy zwykłymi obywatelami Rosji. Sprzeciwiamy się wojnie na terytorium Ukrainy. Rosja i Rosjanie są przeciwko wojnie! Tę wojnę prowadzi zbrodniczy, autorytarny reżim Putina w imieniu zwykłych obywateli Rosji. Rosjanie, sprzeciwiajcie się ludobójstwu na Ukrainie”

Oczywiście hackerzy nie poinformowali opinii publicznej, jak im się udało tego dokonać.

 

Atak hackerski na rosyjskie satelity szpiegowskie

Tutaj robi się coraz ciekawiej. Anonimowi zdołali wyłączyć Putinowi dostęp do rosyjskich satelitów szpiegowskich, a dokładniej wyłączyli Centrum Kontroli Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos. Niestety, takie ataki nie są pernamentne i prawdopodobnie po jakimś czasie rosjanom udało się odzyskać kontrolę. Szef Roskosmosu, Dimitrij Rogozin twierdził, że takie zdarzenie nie miało w ogóle miejsca, jednak w tym przypadku – jakby to nie brzmiało – Anonimowi zdają się być bardziej wiarygodni.

 

To oczywiście niejedyne ataki na rosyjską infrastrukturę

W sieci pojawiły się także doniesienia o wykradzionej liście zagranicznych agentów rosyjskich, bazie danych 120 tysięcy żołnierzy rosyjskich wysłanych na wojnę z Ukrainą. Co jakiś czas udostępniane są także poufne dokumenty Federacji Rosyjskiej, jak chociażby plany i mapy pokazujące, że atak na Ukrainę został zaakceptowany już 18 stycznia. Do cyber-wojny przyłączają się także nie-anonimowi, jak chociażby polska grupa 1. Batalion, o których pisaliśmy w innym artykule.

 

Najbliższe dni zapewne przyniosą kolejne doniesienia na następne cyberataki na putinowski reżim. Jakie to będą działania? Czas pokaże.

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Kamil Dąbrowski/Pexels

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy