Rolnicy żniwują. Sieczkarnie na kukurydzianych polach pracują od rana do późnych godzin wieczornych. W wielu regionach naszego województwa susza dała się rolnikom we znaki. Sprawdziliśmy, jak wyglądają zbiory w gminie Jaświły w powiecie monieckim.
W zeszłym roku było gorzej
Kukurydza należy do najbardziej wydajnych roślin uprawnych. Koszt wyprodukowania 1 jednostki energetycznej w kiszonce z kukurydzy należy do najniższych, a tańsze mogą być tylko pasze z trwałych użytków zielonych.
„W okolicy było mało opadów, ale nie było tragedii. W tamtym roku było gorzej. Sprawdzaliśmy tegoroczne plony i wyszło, że w zeszłym roku były one o jakieś 5 do 10 % mniejsze. Nie zmienia to jednak faktu, że w stosunku do normalnego roku, zbieramy około 15-20 % mniej. To zależy też od rodzaju gleb – tam, gdzie są gleby lekkie, to właściwie nie ma co zbierać. Tam są tylko niewysokie rośliny, mają od metra do półtora. Tam, gdzie zostało trochę wilgoci, kukurydza jest w miarę ładna, nie można narzekać” – mówi Adam Guzel ze Szpakowa.
W województwie podlaskim, w strukturze zasiewów gruntów ornych, udział kukurydzy kiszonkowej w stosunku do pozostałych roślin pastewnych przekracza 50%
Pan Adam zasiewa średnio od 50 do 60 hektarów kukurydzy. Dziennie udaje mu się wykosić od 20 do 30 hektarów. Zależy to jednak od ilości maszyn, które ma do dyspozycji oraz ludzi. A tych przy kukurydzianych żniwach pracuje nawet 12.
„Pomiar zrobiłem na pierwszym polu. Tam kukurydza wyglądała dość ładnie. Wyszło mi około 40 ton z hektara. Jeszcze nie mam zbadanej suchej masy, ale liczę, że będzie po 40 %. Jest to więc wynik średni. Były lata, że zbieraliśmy około 30 ton z hektara” – wylicza rolnik.
„Podatność kukurydzy na choroby zależy od roku. Najpopularniejsza jest chyba głownia, czyli grzybowa choroba kolby. Akurat w tym roku nie mieliśmy z nią dużego problemu. Mieliśmy jedną działkę, na której kukurydza została zniszczona przez grad i tam już tej głowni było dużo. To było jednak zdarzenie losowe, roślina była osłabiona i zachorowała. Na pozostałych działkach nie było z tym problemu” – wyjaśnia plantator.
Kukurydza popularna wśród hodowców bydła
Kukurydza jako roślina uprawna w województwie podlaskim ma duże znaczenie w hodowli zwierząt typu wysokoprodukcyjnego. Kiszonka z kukurydzy charakteryzuje się bardzo dużą dawką energii, bez niepotrzebnych włókien. Na pokarm dla zwierząt przeznacza się również całe kolby lub ziarno.
„Kukurydza jest według mnie rośliną dość prostą w uprawie. Sieje się ją na wiosnę. Jest jeden zabieg herbicydowy, który zazwyczaj jest skuteczny. Kwestia też nawożenia. A jeżeli chodzi o koszty, to są one podobne, jak w przypadku uprawy innych roślin. Wiadomo, że jeżeli chce się zebrać przyzwoite plony, to trzeba trochę zainwestować. Kukurydza w przypadku gospodarstw takich jak nasze, które mają bydło mleczne, sprawdza się, ponieważ dobrze reaguje na nawożenie gnojowicą. I dlatego też jest popularna wśród rolników, którzy hodują bydło” – tłumaczy Adam Guzel.
Skutki suszy w gminie Jaświły
Chociaż zbiory kukurydzy trwają w najlepsze, to ze względu na suszę, plony w wielu regionach kraju i województwa są zdecydowanie gorsze niż w latach poprzednich. Jednak nie wszędzie rolnicy wracają z pól mocno zawiedzeni.
„Z tego, co wiem, na terenie naszego powiatu nie można składać wniosków suszowych. Wizualnie nie ma powodu składać, bo jeżeli roślina wygląda w miarę dobrze, to nie ma czego wymagać. Na pewno nie jest to normalny rok, z unormowanymi opadami. Jest jednym z cięższych, chociaż uważam, że miniony rok był cięższy. Znam tereny, gdzie naprawdę jest sucho. Mam w takim miejscu jedną działkę, na której mam posianą lucernę, ale dookoła jest pustynia. Kukurydza jest też taką rośliną, którą warto zasiać trochę wcześniej, szczególnie w takim roku, jak ten. Wtedy wiosną jest trochę więcej wilgoci, która zostaje po zimie i kiedy tę wilgoć przyjmie, ma całkiem inny wzrost. Późne siewy w niektórych latach się udają, ale nie jest to chyba do końca dobre rozwiązanie” – podsumowuje rolnik ze Szpakowa.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl
