Łomża. Myśliwy zapłaci Skarbowi Państwa 28 tys. zł za zabite łosie

73-letni myśliwy, wobec którego warunkowo umorzono postępowania karne dotyczące zastrzelenia dwóch łosi, ma zapłacić Skarbowi Państwa 28 tys. zł ekwiwalentu za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje od lat moratorium – orzekł w środę Sąd Okręgowy w Łomży

W sierpniu Sąd Rejonowy w Zambrowie nieprawomocnie warunkowo umorzył postępowanie karne na dwuletni okres próby, myśliwy ma też zapłacić 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Łomżyński sąd rozpoznawał apelacje od tego wyroku, złożone przez prokuraturę i wojewodę podlaskiego.

Prokuratura, która w pierwszej instancji chciała m.in. kary 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, warunkowe umorzenie postępowania uznała za orzeczenie zbyt łagodne.

Wojewoda podlaski, występujący w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy chciał, by oskarżony zapłacił również finansowy ekwiwalent za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje moratorium. Zambrowski sąd odstąpił od zasądzenia takiego odszkodowania.

Sąd Okręgowy w Łomży zmienił jednak wyrok w tym zakresie, odwołał się do przepisów mówiących o tym, że w przypadku warunkowego umorzenia postępowania sąd nakłada na sprawcę obowiązek naprawienia szkody. Orzekł, że myśliwy ma zapłacić na rzecz Skarbu Państwa 28 tys. zł – poinformował PAP prezes łomżyńskiego sądu Jan Leszczewski. Apelacji prokuratury sąd nie uwzględnił. Wyrok jest prawomocny.

Zbiorowe polowanie miało miejsce w listopadzie ub. roku niedaleko podlaskiej miejscowości Grądy Woniecko. Tuż po nim myśliwy mówił, że łosie pomylił z jeleniami i sarnami, na które odbywało się polowanie. Mówił też wówczas, że zwierzęta przebiegały przez drogę, pod słońce nie widział dokładnie, że to nie jelenie, a łosie – klępa z łoszakiem. Oddał dwa szybkie strzały.

W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową w Zambrowie 73-letni myśliwy usłyszał zarzut polowania w czasie ochronnym – czyli w czasie obowiązywania moratorium na odstrzał łosi – groziło mu do pięciu lat więzienia.

Przed zambrowskim sądem przyznał się, że popełnił „fatalny błąd”. Dodał, że strzela szybko i celnie, w kole łowieckim jest od 40 lat i nigdy nie był karany dyscyplinarnie.

„Bardzo żałuję tego czynu, w najczarniejszych snach nie myślałem, że tak zakończę swoje długoletnie przygody myśliwskie” – powiedział w czasie procesu w pierwszej instancji.

Zaznaczył, że – jak wyliczył, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia – na decyzję miał niecałe pół sekundy, a między strzałami „góra dwie dziesiąte sekundy”.

„Ja się upewniłem, do jakiego zwierzęcia strzelam, ale popełniłem błąd” – mówił.

Podkreślał, że gdyby prawidłowo rozpoznał cel, nie oddałby strzałów do łosi. (PAP)

Red. M. L.

Fot. iStockPhoto

PAP Regiony

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
magda

za niska kara dla dziada

Partnerzy