We wtorek po południu na spotkaniu marszałka Artura Kosickiego i dwóch organizacji związkowych ze Szpitala w Choroszczy doszło do porozumienia. Marszałek, który wcześniej, mimo sprzeciwu wojewody i dyrektora Podlaskiego NFZ chciał zlikwidować oddział ogłosił, że jednak oddział neurologiczny nie zostanie zlikwidowany. Mimo to w środę pielęgniarki protestowały przed Urzędem Marszałkowskim.
Nie wierzą w zapewnienia władz, bo Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych SPP ZOZ w Choroszczy nie został zaproszony na rozmowy z marszałkiem.
Owocem wtorkowego spotkania był też apel do Ministra Zdrowia i prezesa NFZ o pomoc finansową neurologii. Podpisało się pięć na sześć działających w Szpitalu Psychiatrycznym związków zawodowych. Podpisu Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych tam nie ma.
– My tej pewności nie mamy, bo nas nie było na tych rozmowach, więc dlaczego mamy wierzyć – mówiła Maria Kościuczyk ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych SPP ZOZ w Choroszczy.
Dlatego pielęgniarki, które zebrały ponad 300 podpisów ( 1000 podpisów online) w obronie oddziału neurologii osobiście chciały przekazać marszałkowi swoje podpisy i obawy.
Wyszła do nich rzeczniczka marszałka.
– To są trzy takie podstawowe rozwiązania: po pierwsze zwiększenie finansowania dla neurologii Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy, po drugie umorzenie zobowiązań szpitala, po trzecie możliwość rozliczania nadwykonań w cyklu miesięcznym – powiedziała Izabela Smaczna- Jórczykowska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.
Szpital ma długi dlatego pielęgniarki boją się, że decyzja marszałka to nie koniec sprawy.
2 listopada sprawa będzie jeszcze dyskutowana na posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.
Oddział neurologii w szpitalu w Choroszczy do likwidacji?
Neurologia w Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy liczy trzydzieści łóżek.
Red. OKO
Fot. ZZPiP z SP ZOZ w Choroszczy