Kolejna edycja Podlaskiej Biesiady Ocalonych w Wasilkowie była okazją do radosnego świętowania daru trzeźwości osób wyzwolonych z nałogu i dobrego rozpoczęcia miesiąca abstynencji
„Jeśli nasza Ojczyzna ma rozwijać się pomyślnie, jeśli ma być bezpiecznym miejscem życia dla jej mieszkańców, jeśli ma być niepodległa, musi postawić na trzeźwość” – mówił bp Tadeusz Bronakowski w Wasilkowie koło Białegostoku podczas Podlaskiej Biesiady Ocalonych.
Na jej trzydniowy program (5-7 sierpnia) złożyły się wspólna modlitwa, koncerty, panele dyskusyjne i spotkania ze specjalistami.
W homilii bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości Konferencji Episkopatu Polski nawiązał do słów Ewangelii:
„Szczęśliwi owi słudzy, których Pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie”. Podkreślił, że wśród wielu spraw w Polsce, które wymagają szczególnej czujności, jest troska o trzeźwość. „Jeśli nasza Ojczyzna ma rozwijać się pomyślnie, jeśli ma być bezpiecznym miejscem życia dla jej mieszkańców, jeśli ma być niepodległa, musi postawić na trzeźwość” – mówił, dodając za kard. Stefanem Wyszyńskim, że trzeźwość to „polska racja stanu”.
„Racja stanu oznacza zasadę kierowania się najwyższym dobrem Ojczyzny. Musimy zrozumieć, że trzeźwość leży w interesie całego narodu. Na trzeźwości cały naród zyskuje gospodarczo, finansowo, zdrowotnie, moralnie i duchowo. Na pijaństwie cały naród traci we wszystkich tych wymiarach” – stwierdził.
Głównym pomysłodawcą o organizatorem spotkania jest Piotr Kisielewicz, który obchodzi w tym roku 25-lecie życia w trzeźwości
Wraz z grupą przyjaciół tworzy w Wasilkowie Ruch Abstynencko-Trzeźwościowy „Próg Nadziei”. Pomagają oni tym, którzy walczą z nałogiem, oferując porady specjalistów do spraw uzależnień, psychologów, lekarzy i terapeutów.
Dziś chętnie pomaga i dzieli się swoim doświadczeniem.
„Gdy piłem, tak jak każdy alkoholik nie liczyłem się ani z czasem, ani z pieniędzmi. Teraz chcę dzielić się tym wszystkim, co mam, co dostałem w darze” – podkreśla.
Ks. Leszek Marciniak, który na Biesiadzie jest już stałym gościem mówi:
„Zostałem wyrzucony z parafii za alkoholizm. Trafiłem najpierw na terapię w grupie księży, później do bardzo dobrego ośrodka terapeutycznego z osobami świeckimi. Przeszedłem terapię i po niej zamieszkałem we wspólnocie alkoholików i narkomanów. Dziś mam świadomość tego, że jestem alkoholikiem, ale idę po drodze trzeźwienia. Ona jest bardzo trudna, bo wymaga życia w prawdzie. Jestem tu w Wasilkowe po to, by po raz kolejny zaświadczyć prawdę, że jestem alkoholikiem i żeby także inni obudzili się do życia w prawdzie”.
Stwierdza, że problem alkoholowy dotyczy dziś także coraz większej grupy kapłanów.
„Myślę, że Pan Bóg mnie powołał, abym dawał świadectwo moim braciom, by nie bali się przyznać do tego i podjąć terapię. By mieli odwagę rozpocząć nową drogę życia kapłańskiego”. „Idąc na terapię nie wiedziałem, co mnie dalej czeka. Ale zaufałem do końca Panu Bogu, i o to proszę wszystkich moich braci w kapłaństwie, którzy zmagają się z podobnym problemem” – dodaje.
Podczas Biesiady świadectwo nawrócenia dał Lech Dyblik, znany aktor teatralny, filmowy i telewizyjny.
Na podlaskiej Biesiadzie jest po raz pierwszy. Cieszy się, że nie ma tu tłumów, bo wtedy kontakt z każdym człowiekiem staje się bardziej osobisty. Od trzydziestu lat nie pije i jest to już dla niego „przetrawiona, obudowana refleksją, oswojona historia”. Przyjechał do niewielkiego Wasilkowa, bo, jak twierdzi, „najlepsze miejsca na rozmowę, o tych niełatwych sprawach, to kościół i kryminał”.
Aktor jeździ na spotkania z uzależnionymi, ewangelizuje, daje świadectwo podczas rekolekcji we wszystkich zakątkach kraju. Przywiązuje do tej działalności olbrzymią wagę.
„Czasem ktoś do mnie podchodzi, dziękuje, że z nim rok czy dwa lata wcześniej porozmawiałem. Mówi, że to niby dzięki mnie zdecydował się na terapię, otworzył się na bliskich, powiedział żonie, że ją kocha. Tak naprawdę, nie ma w tym żadnej mojej zasługi, spotkanie ze mną było tylko impulsem, by zacząć coś w swoim życiu zmieniać” – mówi.
Na Podlaskiej Biesiadzie Ocalonych jedno ze spotkań poprowadził Rafał Porzeziński, dziennikarz i instruktor terapii uzależnień, autor i prowadzący program o wychodzeniu z uzależnień i niemocy „Ocaleni” w TVP, autor i wydawca książek i audiobooków o tematyce profilaktycznej i terapeutycznej.
Podlaska Biesiada Ocalonych wyrosła z pragnienia środowiska Anonimowych Alkoholików, aby w ten sposób podziękować Bogu za otrzymaną łaskę życia w trzeźwości
Najwięcej osób tego typu spotkania gromadzą w Licheniu i Częstochowie, ale we wschodniej części Polski jest to jedyna tego typu impreza. Jak mówi Piotr Kisielewicz, jest to już ostatnie spotkanie w Wasilkowie.
Od przyszłego roku będzie odbywać się prawdopodobnie w Supraślu, zmieni również swoją formułę.
Red. M.L.
Fot. Teresa Margańska / archibial.pl
Archidiecezja Białostocka