Stowarzyszenie dla Polski ministra Adama Andruszkiewicza apeluje do prezydenta Białegostoku o wycofanie się z podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej
Od kwietnia białostoczanie zapłacą od 25 do 33 procent więcej za przejazdy komunikacją miejską. Cena biletu miesięcznego wzrośnie ze 100 do 130 złotych, a bilet normalny jednorazowy ma podrożeć o złotówkę i zakupiony w kiosku będzie kosztował 5 złotych, a elektronicznie – 4 złote.
Na konferencji prasowej (3.03) przed Urzędem Miejskim Bartosz Sokołowski ze Stowarzyszenia dla Polski podkreślał, że ceny biletów w Białymstoku będą jednymi z najwyższych w Polsce.
– Naszym zdaniem ta podwyżka znacznie obniży konkurencyjność BKM, a wręcz może przyczynić się do spadku ilości pasażerów. Zatem podwyżka biletów może nie spełnić swego założenia, czyli zwiększenia przychodów – uważa Bartosz Sokołowski, i dodaje, że te podwyżki na tle miast wojewódzkich kraju wyglądają niekorzystnie.
– Po podwyżce w Białymstoku cena biletu normalnego, jednoprzejazdowego będzie wyższa niż w znacznie większych miastach, np. w Gdańsku czy we Wrocławiu. A nawet w Warszawie. 4 zł 40 gr w Warszawie, gdzie mamy do dyspozycji nie tylko komunikację autobusową, ale także metro, tramwaje – podkreślał Bartosz Sokołowski.
Bartosz Sokołowski argumentował, że znacząco wpłynęłoby na kondycję finansową miejskiej komunikacji połączenie spółek komunalnych odpowiadających za transport w jedną.
Nowe ceny biletów komunikacji miejskiej w Białymstoku Rada Miasta przegłosowała ponad tydzień temu.
Zdecydowały głosy klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. Przedstawiciele białostockiego magistratu podniesienie cen uzasadniają inflacją i wzrostem kosztów funkcjonowania spółek komunalnych odpowiadających za miejski transport.
ZOBACZ: Od kwietnia białostoczanie zapłacą więcej za bilety BKM
Sesja została zwołana w trybie nadzwyczajnym na wniosek prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego. Za projektem uchwały o podwyżkach cen biletów zagłosowało 14 radnych KO, przeciwko było 13 radnych PiS i Polski 2050.
Red. Monika Lenczewska
Fot. Monika Lenczewska/Podlaskie24.pl