Prokuratura Rejonowa w Suwałkach przedstawiała 48-letniemu ratownikowi aquaparku zarzuty niedopełnienia obowiązków oraz nieumyślnego spowodowania śmierci 65-latka, który w kwietniu ubiegłego roku utonął w basenie
W suwalskim aquaparku niemal rok temu doszło do tragicznej śmierci jednego z użytkowników basenu sportowego. 65-letni mężczyzna zaczął się topić. Ratownik nie zauważył tego zdarzenia i mężczyzny nie udało się uratować. Wstępnie ustalono, że pływak miał zawał serca.
Prokuratura postawiła wówczas ratownikowi zarzut narażenia mężczyzny na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi do 5 lat więzienia.
Prokuratura poinformowała jednak, że biorąc pod uwagę uzupełniającą opinię biegłego oraz zapis monitoringu zmieniła zarzuty wobec podejrzanego.
„Uzyskaliśmy opinię biegłego, z której wynika, że przyczyną zgonu było utonięcie. Mężczyzna, który pływał w basenie w pewnym momencie zaczął się topić a ratownik nie zauważył tego momentu, bo w tym czasie korzystał z telefonu komórkowego” – powiedziała PAP prokurator rejonowa w Suwałkach Krystyna Szóstka.
Prokuratura informuje, że jeszcze w lutym do sądu trafi akt oskarżenia w tej sprawie. (PAP)
Red. M. L.
Fot. zdjęcie ilustracyjne / Aquapark Suwałki
PAP Regiony