Odpowiedzi polityków na zajścia podczas Pierwszego Marszu Równości w Białymstoku ciąg dalszy. Na poniedziałkowej konferencji prasowej, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powiadomił, że zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityków PiSu , którzy jego zdaniem brali czynny udział w blokadzie marszu równości.
Tadeusz Truskolaski udostępnił zdjęcia, na których widać, że m.in. radny wojewódzki PiS Sebastian Łukaszewicz i p.o. dyrektora gabinetu marszałka województwa Robert Jabłoński znajdują się w miejscu zgromadzenia tłumu, który próbował przy białostockiej Katedrze zablokować przejście uczestników marszu równości. Wobec blokujących policja musiała użyć środków przymusu bezpośredniego. Prezydent Białegostoku oraz jego zastępca Rafał Rudnicki na swoich mediach społecznościowych sugerują,że politycy partii rządzącej brali udział w sobotnich zamieszkach.
– Nie dajmy się zwieść. To nie była obrona Katedry. Po pierwsze nikt Katedry nie zamierzał atakować. Jak policja z organizatorami zmieniła trasę marszu na ul. Mickiewicza to oni ( blokujący) natychmiast się tam przenieśli i blokowali. Tam będą banery, z którymi rozpoczynał Pan Marszałek swój pochód, a później ten sam baner służył na miejscu blokad.- komentuje Tadeusz Truskolaski.
Prezydent miasta zadaje również pytania : Kto udostępnił ten baner, kto go sfinansował i dlaczego akurat baner marszałka województwa został użyty w blokadach. Dodał on również, że zgromadzone materiały prześle Ministrowi Zielińskiemu i Pani Minister Witek ,a nawet samemu prezesowi partii, Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Tadeusz Truskolaski zapytany o planowany przez lewice „Marsz przeciwko przemocy” stwierdził,że jeszcze nie otrzymał zgłoszenia dotyczącego tego zgromadzenia. Dodaję także iż fizyczne zorganizowanie jego byłoby trudne,ale jeżeli ten marsz nie kolidowałby z innym zgromadzeniem to będzie on mógł się odbyć.
Red. Laura Maksimowicz
Fot. Wschodzący Białystok/ oficjalny portal miasta
