Wciąż za sucho na polach
To trudny rok w podlaskim rolnictwie. Po zeszłorocznej suchej wiośnie mamy powtórkę w tym roku. Kilka dni słabych opadów nie poprawiło znacznie sytuacji.
,,Mamy tu stacje meteorologiczną . W ciągu czterech dni spadło 3 mililitry deszczu. One są mało istotne”– martwi się Bronisław Puczel dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Krzyżewie
Stacja jest częścią Centralnego Ośrodka Badania Roślin Uprawnych.
Zboża ozime które krzewiły się jesienią wyglądają lepiej, ale ze wschodami zbóż jarych jest różnie. Najczęściej są to wschody przerzedzone. Kłoszenie, czyli tworzenie się kłosów na zbożach było przyśpieszone.
,,Roślina czuje, że ma złe warunki, przyśpiesza kłoszenie żeby wydać jakikolwiek plon, dlatego kłoszenie żyta nastąpiło 7- 10 dni wcześniej. Rzepak trochę wcześniej zaczął kwitnąć. Owszem kwitnie ale pszczół nie słychać, bo jest zimno i pada. To jest skrócenie okresu wegetacji a to na pewno odbije się na plonie. Możemy mówić o suszy. Skutki bedą duże. Dla kukurydzy też jest za zimno wschody są powolne. Będzie mniej ziarna. Musi się to odbić na plonie.„- przewiduje Bronisław Puczel
Dlatego w Podlaskiem nikt nie powinien narzekać na deszczowe dni, bo każdy deszcz może zmniejszyć straty w rolnictwie.
Red. Małgorzata Kotarska-Ołdakowska
Fot. Podlaskie24.pl