XI Wspólne Zabłudowskie Kolędowanie

Boże Narodzenie – czas ważny i wyjątkowy. Czas, kiedy szczególnie cieszymy się z tego, że jesteśmy razem – bliżsi i ważniejsi niż na co dzień. Migocząca choinka, prezenty i ciche melodie kolęd przenoszą dorosłych w świat dzieciństwa, a dzieci wzbogacają w przeżycia, do których zawsze będą chętnie wracać we wspomnieniach. W kolędach jest dostojność, zaduma, tęsknota, czułość, ale i wielka radość. Śpiewanie kolęd jest też jednym z najpiękniejszych zwyczajów bożonarodzeniowych. I aby tę wspaniałą tradycję podtrzymać, pracownicy Miejskiego Ośrodka Animacji Kultury w Zabłudowie zorganizowali już XI Wspólne Zabłudowskie Kolędowanie.

W niedzielę 17 stycznia w obu zabłudowskich świątyniach wybrzmiały kolędy i pastorałki. Wszystkie w wyjątkowych, autorskich aranżacjach. W corocznym przeglądzie wzięły udział zespoły folklorystyczne z terenu gminy Zabłudów. Ideą tego wydarzenia, niezmiennie od 11 lat, jest to, by zarówno katolicy, jak i prawosławni mogli wspólnie uwielbiać Pana Boga poprzez wspólne śpiewanie.

– Chodzi nam o to, żeby tradycja kolędowania nie zaginęła, żeby te stare kolędy przypominać, utrwalać, przekazywać. Takie spotkania są dobrą formą i przyczyniają się do tego, by ta kultura religijna kolędowania przetrwała jak najdłużej – podkreślała Cecylia Halicka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Animacji Kultury w Zabłudowie.

Po raz pierwszy w historii kolędowanie odbyło się w dwóch zabłudowskich świątyniach – kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła oraz w cerkwi pw. Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny.

– Od lat chcieliśmy organizować to w ten sposób, czyli na przemian – raz w kościele, a raz w cerkwi. Utrudnieniem było to, że zespoły, które mają instrumenty, nie mogą wystąpić w cerkwi. W związku z tym, w tym roku grupy z instrumentami wystąpiły w kościele, natomiast zespoły śpiewające a cappella – w cerkwi – mówiła dyrektor MOAK-u.

Wymogi bezpieczeństwa związane w pandemią wymusiły nową formę przeglądu – z uwagi na wprowadzone obostrzenia wydarzenie odbyło się w konwencji online. Relację z XI Wspólnego Zabłudowskiego Kolędowania będzie można obejrzeć na stronach Miejskiego Ośrodka Animacji Kultury w Zabłudowie, Gminy Zabłudów, obu parafii oraz serwisach społecznościowych należących do organizatorów.

Kolęd jest wiele – od najdawniejszych, staropolskich, do tych współczesnych, od liturgicznych do pastorałek. Przemawiają zarówno do dorosłego człowieka, jak i małego dziecka. Odnaleźć w nich można piękne słowa, poruszającą muzykę, ale też ślady dawnych zwyczajów.

– Na to wspólne kolędowanie z radością czekają wszystkie zespoły działające przy Miejskim Ośrodku Animacji Kultury w Zabłudowie. Tylko żal, że w tym roku śpiewaliśmy właściwie w pustej cerkwi i w pustym kościele. Jest też ta druga – lepsza strona – w kościele, czy cerkwi zgromadziłoby się może 200-300 osób, a w Internecie relację może obejrzeć nawet parę tysięcy. Z tym naszym kolędowaniem zawitamy więc do większości domów i to jest budujące. Kolędy są ważne. W tym roku jest pandemia, dlatego też nie chodziliśmy kolędować, chociaż plany mieliśmy ogromne. Kolęda jest bardzo potrzebna. Pamiętam, że moja nieżyjąca już babcia mówiła, że ten dom, do którego kolędnicy przychodzą, jest domem szczęśliwym. Bo złe domy kolędnicy omijają. Kolędy powinno śpiewać się we wszystkich domach – mówiła Ala Kamieńska, kierownik zespołu „Reczańka” z Koźlik.

Autorem pierwszej kolędy był św. Franciszek z Asyżu, a ojczyzną kolęd – Włochy. Stamtąd najprawdopodobniej w XIV w. dotarły i do naszego kraju. Pierwszymi polskimi kolędami były pieśni ze śpiewników braci czeskich. Mieszkańcom gminy Zabłudów kolędowanie jest szczególnie bliskie. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że mają je we krwi. To w Zabłudowie żył i tworzył Franciszek Karpiński, autor popularnej kolędy „Bóg się rodzi”.

Na XI Wspólne Zabłudowskie Kolędowanie zaprosili: Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie, Parafia pw. Apostołów Piotra i Pawła w Zabłudowie oraz Parafia pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Zabłudowie.