„Chemtrails” – czym są dziwne smugi na niebie?

Wprawdzie to już dość „stara”, jeśli można to tak nazwać, teoria spiskowa, ale nadal mająca szerokie grono zwolenników. Nawet na naszym Podlasiu możemy znaleźć grupy osób, wierzące, że chemtrails – czyli te białe smugi, które zostają na niebie po przelocie samolotu – to substancje rozpylane w celu redukcji populacji, „zablokowania myślenia”, czy ogólnie, kontroli nas wszystkich. Dziś przyjrzymy się smugom kondensacyjnym i mitom z nimi związanym, aby raz na zawsze rozwiać wątpliwości, czym tak naprawdę są.

 

Co to jest „chemtrails”?

Spoglądając w niebo, możemy czasem zauważyć białe smugi na niebie, tuż za lecącymi samolotami. Wyglądem przypominają trochę chmury, jednak różnią się objętością. Według zwolenników teorii spiskowych to toksyczny aerozol rozpylany przez Amerykanów lub (najczęściej) światowy rząd. Inna teoria mówi, że jest to chemia dodawana do paliwa lotniczego, która ma na celu walkę z globalnym ociepleniem – lub te zmiany klimatu powoduje. Niektórzy uważają, że stosowane jest to w ramach „kontroli umysłów”, czyli kolejnej teorii spiskowej. Pewien znany ze swoich radykalnych poglądów youtuber twierdził nawet, że widział jak nad Warszawą, ułożyli z chemtrails Gwiazdę Dawida. Przeciętny czytelnik popuka się teraz w czoło i pomyśli „co to za bzdury”. Mit ten jednak, jak również wiele innych, jest utrwalany przez zwolenników pseudonauki, których łatwo znajdziemy, wpisując frazę „chemtrails” w wyszukiwarkę. Oczywiście, nie ma żadnych rzetelnych dowodów, że coś takiego istnieje, a wszystkie podejrzane cechy smug wyjaśnia fizyka.

 

„Chemtrails” to w rzeczywistości smugi kondensacyjne.

To w rzeczywistości wąska chmura, która zostaje w miejscu, przez które przeleciał samolot. Jej powstanie opiera się na trzech mechanizmach, które zależą od sytuacji. Pierwszą z nich są spaliny samolotu, które zawierają parę wodną. Zwiększają tym samym wilgotność powietrza na niewielkim obszarze, co w efekcie powoduje kondensację pary wodnej – czyli powstawania kropelek chmurowych. Druga natomiast to dostarczanie „jąder kondensacji” przez wyżej wymienione spaliny. Są to cząstki, na których może osiadać woda. Chmury w rzeczywistości składają się z pary wodnej, więc nic dziwnego, że w takim przypadku te dziwne smugi są zbliżone wizualnie do chmur. Trzeci przypadek to zaburzenie ciśnienia atmosferycznego, spowodowane przelotem samolotu. Powietrze jest w takim wypadku rozprężane – a jak wiemy z fizyki, również schładzane – i to w efekcie powoduje kondensację pary wodnej.

 

Dlaczego smugi zostają na niebie?

Wszystko zależy od sytuacji w danej chwili. Naturalne chmury, zwane „wysokimi chmurami”, pojawiają się na naszym niebie na wysokościach od 5 kilometrów zimą, do 13 kilometrów latem. Na powstawanie i utrzymywanie się smug kondensacyjnych również mają wpływ te same czynniki. W prostych słowach: Smugi „chemtrailsowe” powstają i utrzymują się na niebie w strefach wysokiego zachmurzenia. Ten zaś poprzedza pojawienie się ciepłego frontu atmosferycznego, czyli ścierania się różnych mas powietrza. Zwykle, w związku z tym pojawiają się długie opady deszczu, co może skłaniać obserwatorów do podejrzeń dotyczących manipulacji pogodą.

 

Dlaczego – nawet jeśli „światowy rząd” by chciał – nie może w ten sposób kontrolować pogody?

Niektóre teorie zakładają, że opryski chemiczne to kolejny pomysł na kontrolę pogody i klimatu. Rozpylanie aerozolu nie może być jednak skuteczną metodą manipulacji klimatem z jednej prostej przyczyny. Niezależnie co rozpylimy w troposferze – czyli strefie atmosfery, w której latają samoloty – to po niedługim czasie i tak opadnie na powierzchnię ziemi. Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie stałych oprysków, aby utrzymać jakikolwiek efekt – jednak każdy zwolennik tej teorii zauważy, że smugi nie pojawiają się codziennie. Jedną z faktycznie zaproponowanych metod inżynierii planetarnej, jest rozpylanie aerozoli atmosferycznych zawierających siarczany, które skutecznie blokowałyby promieniowanie ultrafioletowe pochodzące ze słońca. Nadal jednak pozostaje to jedynie w kwestii rozważań teoretycznych.

 

Smugi kondensacyjne to efekt oddziaływania człowieka na przyrodę.

Nie kryje się za nimi jednak żadna tajemnica. Nie potrzeba żadnych teorii spiskowych – wystarczy jedynie wiedza fizyczna. W dodatku sam pomysł, że tysiące pilotów rozpylałoby trujące chemikalia nad głowami własnych rodzin, wydaje się absurdem. Mimo to, setki osób nadal ufają teoriom spiskowym, na których temat wystarczy poczytać, aby je obalić. Poświęćmy 20 minut dziennie na poczytanie rzetelnych źródeł, a zobaczymy, że nie wszystko, co na pozór niezrozumiałe, chce nas zabić. Zaufajmy nauce.

 

A Wy, widzieliście jakieś nietypowe zjawiska na niebie? Pochwalcie się w komentarzach!

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Pixabay

1.3 15 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mati

Robicie z ludzi debili a może sam redaktor ma coś nie tak widziałem już pare razy te smugi utrzymywały się przez cały dzień ale wczoraj widziałem na niebie 4 samoloty w tym samym czasie i smuga znikała od razu dosłownie była za samolotem ale zaraz znikała to panie redaktorku propagandowy napisał pan ten tekst jak cała reszta tekst który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością nie trzeba być naukowcem żeby zauważyć ze te smugi utrzymujące się długo na niebie to nie normalne smugi spalin po samolocie włącz myslenie

Kasia

To samo nade mną! Białe smugi się rozszerzają i po godzinach znikają. Kilka lat temu nigdy ich nie widziałam – były smugi za samolotem, ale szybko znikały, a teraz nie.

Piter

Wciskacie ludziom kit o smugach kondensacyjnych ale to już nie średniowiecze, budzimy się i to masowo. Samochód stał tydzień na podwórku, mieszkam na wsi, opryskiwacze latają jak poj…. ne po tygodniu zebrałem kurz z szyby auta i przyłożyłem magnes….. 3/4 zostało przyciągnięte. Wnioski wyciągnijcie sami

Antoni

mediom płacą za ogłupianieludu…

Last edited 11 miesięcy temu by Antoni
mira

Tak, równoległe smugi się zlewają tworząc chmury (?odbijające promienie??)i po kilku godzinach spadają na to, co pod nimi 🙁

Antoni

Tak, Mati, w USA to samo – przelatują samoloty (wojskowe?) i smugi zaraz znikają a często nad domem widzę dużo wielokierunkowych smug które wisżą, rozszerzają się i znikają po godzinach. Niemożliwe statystycznie aby w krótkim czasie tyle przeleciało samolotów w przeróżnych kierunkach; tu się mówi o celu – odbijanie promieni słonecznych i innym celu – billa gatesa, jak mówił on na TED o depopulacji (cieplutki eufemizm)

Partnerzy