Jak wygląda praca ratownika medycznego w dobie koronawirusa?

Strach przed postępującą pandemią sparaliżował świat. Większość z nas obawia się o swoje zdrowie, gdyż nawet minimalny udział w życiu społecznym może skutkować zarażeniem koronawirusem. W obecnej sytuacji, gdy nawet wyjście do sklepu wymaga odpowiednich przygotowań w postaci środków bezpieczeństwa, szczególny szacunek należy się osobom, które w ramach swojej pracy są zmuszone codziennie stawiać czoła ryzyku zarażenia. Aby dowiedzieć się, jak wygląda praca ratownika medycznego, spotkaliśmy się z Łukaszem Kakareko – ratownikiem z Grupy Ratowniczej Nadzieja.

Ratownicy medyczni to osoby niezastąpione.

Ten zawód wiąże się jednak z dużą odpowiedzialnością i zagrożeniami. Niemal codziennie stykają się z osobami chorującymi na COVID-19. Czy są bezpieczni? Czy da się wyeliminować ryzyko zarażenia przy takich interwencjach? Jak wygląda ta praca? Co czuje ratownik, gdy wraca do domu, do rodziny, i wie, że może być potencjalnym nosicielem koronawirusa?

W celu poznania odpowiedzi na te oraz inne pytania spotkaliśmy się z Łukaszem Kakareko – ratownikiem z Grupy Ratowniczej Nadzieja, która stanowi jednostkę organizacyjną Stowarzyszenia Pomocy Rodzinom ”Nadzieja” w Łomży. Organizacja została oficjalnie powołana w 2008 roku i od tego czasu zajmuje się niesieniem pomocy ludziom, których zdrowie lub życie jest zagrożone. Obecnie jej działalność w dużej części skupia się na pomaganiu osobom zarażonym koronawirusem.

Zabezpieczamy się w różny sposób. – mówi Łukasz Kakareko. – Przede wszystkim są to kombinezony, maski, przyłbice oraz, nie ukrywajmy, litrami lecą środki dezynfekujące.

Ważne są jednak nie tylko odpowiednie sprzęty medyczne, które chronią personel przed zachorowaniem.

Tak samo istotne jest trzymanie się obowiązujących zasad bezpieczeństwa. Jak tłumaczy Łukasz, strój jest dużym zabezpieczeniem, lecz należy zachować środki ostrożności także przy obchodzeniu się z nim po interwencji:

Większość z tego stroju jest jednorazowa, trzeba więc pamiętać o tym, aby całość w odpowiedni sposób zamknąć do worka z odpadami medycznymi, a następnie odpowiednio zutylizować. Ponadto, jeżeli chodzi o zasady bezpieczeństwa, niezwykle ważne jest to, aby jak najmniej mieć kontaktu z osobą potencjalnie zakażoną, oraz przy zdejmowaniu, żeby przypadkiem nie dotknąć tej strony, która miała kontakt z osobą poszkodowaną.

Wyzwaniem dla ratownika medycznego jest jednak nie tylko pełnienie obowiązków służbowych w trakcie postępującej pandemii, lecz także dbanie o bezpieczeństwo swoich bliskich.

Możliwość narażenia zdrowia własnej rodziny jest niewątpliwie dla wielu przedstawicieli służb medycznych źródłem ogromnego stresu i napięcia psychicznego. Czy istnieje na to jakaś recepta?

„To jest duże obciążenie psychiczne i nie martwimy się tylko o siebie, ale właśnie o całe nasze otoczenie. Martwimy się również, czy nasze rodziny przypadkiem nie złapią tego, co my przyniesiemy” – tłumaczy Łukasz. „Ale teraz mówimy o COVID-19. Wiąże się to ze wszystkimi chorobami, z którymi mamy do czynienia w pracy”.

W tej sytuacji bardzo ważne jest okazanie wsparcia dla personelu medycznego. Niestety coraz częściej słyszy się o atakowaniu pracowników służby zdrowia czy traktowaniu ich źle jako potencjalnych nosicieli wirusa. Choć większość z nas darzy szacunkiem i podziwem cały ten zespół, to w niektórych przypadkach emocje biorą górę. Jednak, jak mówi Łukasz, kluczem do przetrwania tej sytuacji, jest wzajemne zrozumienie:

Ludzie cały czas są poddenerwowani. Nie wiedzą, co może im się przytrafić. Boją się pojechać do szpitala z karetką ze względu na to, że mogą zostać zakażeni koronawirusem, który aktualnie jest w szpitalu. Także jest to jak najbardziej zrozumiałe, powinniśmy być empatyczni w stosunku do siebie.

Zarówno członkowie Grupy Ratowniczej Nadzieja, jak i inni przedstawiciele służby zdrowia, pełnią niezwykle ważną rolę nie tylko w obecnej sytuacji epidemiologicznej, ale i w naszym codziennym, ”normalnym” życiu.

Być może warto w pewien sposób podziękować im za to poświęcenie i wesprzeć w tej trudnej dla każdego z nas rzeczywistości. Obecnie mamy możliwość udzielenia wsparcia finansowego Grupie Ratowniczej Nadzieja za pośrednictwem strony internetowej grupanadzieja.pl, do czego serdecznie zachęcamy! Tym bardziej że, jak mówi Łukasz Kakareko, nie spotkał się jeszcze z sytuacją, aby ktokolwiek z personelu medycznego odmówił udzielenia pomocy poszkodowanej osobie, z uwagi na strach przed koronawirusem:

„Wydaje mi się, że łączy nas wspólna idea, w związku z tym nigdy nie porzucimy tej pracy, bo chcemy nieść pomoc i ratować po prostu ludzi” – dodaje Łukasz.

 

Red. Kamil Dąbrowski

Fot. Kamil Dąbrowski Podlaskie24.pl

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy