– To najlepszy koń we wsi – mówi Jarosław Rogalski. – Bo tu nie ma innych ogierów – odpowiada z uśmiechem Agnieszka Rogalska. Rolnicy z Bronowa od lat łączą rolnictwo z hodowlą koni.
W ich stajni zamieszkał nowy ogier – Miś, oficjalnie noszący imię Gram. To koń zimnokrwisty w typie sokólskim, który wyróżnia się nie tylko świetnym rodowodem, ale także niezwykłym charakterem.
W codziennym życiu Miś traktowany jest jak domownik. Rogalscy odwiedzają go po kilkanaście razy dziennie, karmią chlebem, jabłkami, a czasem nawet… pielęgnują jego ogon odżywką do włosów.
– On jest jak członek rodziny. Rano poimy go i wypuszczamy na wybieg, a wieczorem znów doglądamy. Bez niego trudno wyobrazić sobie gospodarstwo – mówi Agnieszka Rogalska.
Choć nie brakuje anegdot o jego psotach – tarciu się o ściany w boksie, zgubionych kantarach czy zamiłowaniu do błota – Miś jest koniem spokojnym i zrównoważonym.
Wyjątkowy rodowód i ocena
Pod względem hodowlanym Miś ma się czym pochwalić. Oceniono go na 84 punkty bonitacyjne, z maksymalną notą za typ oraz za głowę i szyję.
– To koń zimnokrwisty w typie sokólskim, wzorcowy przedstawiciel rasy. Ma bardzo dobry charakter – nie gryzie, nie szczypie, nie jest agresywny. To rzadkość u ogierów – podkreślają hodowcy z Bronowa.
Ogier został zakupiony już po zdaniu prób dzielności, a jego potomstwo można oglądać m.in. w gospodarstwie rodziców Agnieszki.
– Na wiosnę czekamy na kolejne źrebięta. Będą małe „Misie” – dodaje z uśmiechem Jarosław Rogalski.
Małżeństwo przyznaje, że hodowla koni w dzisiejszych czasach nie jest przedsięwzięciem opłacalnym. Dla nich to przede wszystkim pasja i sposób na życie.
– Konie powinny być zawsze zadbane – od kopyt po grzywę i ogon. U nas każdy koń w dwie godziny mógłby pojechać na wystawę – mówi Agnieszka.
Miś, mimo że już wzbudził zainteresowanie innych hodowców, nie jest na sprzedaż.
– To koń wyjątkowy. Wybitny charakterem. Zostanie u nas na dłużej, bo drugiego takiego nie znajdziemy – podsumowują gospodarze.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska Podlaskie24.pl