Jagiellonia Białystok przegrała 1:2 z Koroną Kielce w meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Jagiellonia Białystok przegrała wyjazdowe spotkanie z Koroną Kielce 1:2

Jagiellonia Białystok przegrała 1:2 z Koroną Kielce w meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Wynik meczu w pierwszej połowie otworzył Jesus Imaz. Na trafienie Hiszpana po zmianie stron odpowiedział Dominick Zator. W doliczonym czasie gry wygraną gospodarzom zapewnił Jewgienij Szykawka.

Kielczanie do meczu z Jagiellonią przystępowali jako zespół, który w tym roku nie dał się ograć żadnej wizytującej stadion przy Ściegiennego ekipie. Pięć meczów w roli gospodarza i pięć zwycięstw. Patrząc na ten mecz przez pryzmat poprzednich, stadion kieleckiej Korony nie wydawał się być sprzyjającym terenem do odniesienia premierowego zwycięstwa w delegacji w trwających rozgrywkach.

W początkowej fazie spotkania nie działo się nic wielkiego. W 8. minucie po dwójkowej akcji Tarasa Romanczuka i Dusana Stojinovicia, który w wyjściowym zestawieniu zastąpił Michała Pazdana, na strzał zdecydował się Marc Gual. Uderzenie Hiszpana zostało jednak zablokowane przez jednego z gospodarzy. Po kilku minutach niedokładnym dośrodkowaniem w kierunku Jewgienija Szykawki swoją obecność na boisku zaznaczył Dominick Zator.

Kolejne minuty to w głównej mierze ataki Jagiellończyków, którzy zintensyfikowali poszukiwania gola otwierającego wynik spotkania. W 18. minucie z linii pola karnego uderzył Jesus Imaz. Nasz zawodnik zmieścił piłkę między nogami próbującego go zablokować Miłosza Trojaka, ale nie zmieścił jej w bramce pilnowanej przez Konrada Forenca.

Po kilku minutach znów duże chęci do zdobycia bramki pokazał Gual. Jednak tak jak w poprzednich sytuacjach został zablokowany. Druga próba przyniosła Żółto-Czerwonym rzut rożny, po którym w polu karnym gospodarzy zrobiło się naprawdę gorąco! Piłka po przebitce spadła pod nogi Tarasa Romanczuka, ale nasz kapitan nie zdołał jej opanować na tyle, żeby oddać strzał, z czego skorzystał Israel Puerto. Środkowy defensor Jagiellonii trafił jednak w nogę golkipera Korony i piłka nie wpadła do bramki.

Piłkarze Korony postanowili się odgryźć i sprawdzić jak dysponowany tego popołudnia był Zlatan Alomerović. Po strzale Ronaldo Deaconu okazało się, że nasz bramkarz jest w doskonałej formie. Piłka została sparowana na rzut rożny, a po chwili znów znalazła się pod bramką Korony. W 34. minucie kolejny raz zablokowany został Marc Gual, po chwili swoich sił spróbował Rui Nene, a po nim jeszcze Michal Sacek. Piłka znów powędrowała w narożnik boiska, a za wykonanie tego stałego fragmentu gry zabrał się Bartek Wdowik. Futbolówka po jego dośrodkowaniu spadła na głowę Israela Puerto, a po chwili znalazła się pod nogami Jesusa Imaza, który tym razem nie miał już żadnych problemów z pokonaniem Forenca.

W ten sposób Imaz wyszedł na samodzielne prowadzenie w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców PKO BP Ekstraklasy. Była to zarazem pięćdziesiąta trzecia bramka Hiszpana w barwach Jagiellonii Białystok.

Po przerwie na boisku nie pojawił się już Taras Romanczuk. Miejsce naszego kapitana zajął Tomasz Kupisz. Od razu po gwizdku wznawiającym grę do ataku ruszyła Korona Kielce. Najpierw bardzo dobrą interwencją popisał się Puerto. Następnie sytuację uratowali Zlatan Alomerović i Tomas Prikryl. Po chwili swoich sił próbował Jakub Łukowski oraz Deaconu. W pierwszym przypadku piłka została jednak zablokowana, a w drugim minęła naszą bramkę w bezpiecznej odległości.

Żółto-Czerwoni mądrze się bronili i czekali na okazję do podwyższenia prowadzenia. Taka nadarzyła się w 73. minucie, kiedy kolejną próbę pokonania Konrada Forenca podjął Marc Gual. Tym razem  golkipera gospodarzy nie wyręczył już żaden z kolegów z pola, ale ten i tak nie miał większych problemów z interwencją.

Kilka minut później stało się coś, czego Żółto-Czerwoni chcieli bardzo uniknąć, a do czego od początku drugiej połowy dążyli gospodarze. Z lewej strony dośrodkował Briceag, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Dominick Zator. Obrońca wyskoczył wysoko i oddał precyzyjny strzał głową. Futbolówka przeleciała nad Alomeroviciem, który był w tej sytuacji i przy tej trajektorii lotu piłki absolutnie bez szans.

O tym, że taki wynik nie satysfakcjonował obu stron świadczą okazje Imaza, Camilo Meny, a w odpowiedzi Błanika, którego kapitalnie zatrzymał nasz bramkarz. Gdy wydawało się, że rezultat nie ulegnie już zmianie z bliskiej odległości piłkę w bramce Jagiellonii Białystok umieścił Szykawka. Chwilę później prowadzący zawody Szymon Marciniak zagwizdał po raz ostatni.

Red. M.L.

Fot. Twitter @Jagiellonia1920

Jagiellonia Białystok

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy