Remis Jagiellonii Białystok z Puszczą Niepołomice
Niemal dokładnie rok temu Puszcza gościła zmierzającą wówczas do mistrzowskiego tytułu Jagiellonię i niespodziewanie zremisowała 3:3, choć do przerwy przegrywała 0:3. Tym razem spotkanie nie było tak emocjonujące. Przez większość część pierwszej połowy na boisku nie działo się zbyt wiele. Jagiellonia posiadała lekką przewagę, ale nie potrafiła stworzyć zagrożenia. Dopiero w 27. minucie Afimico Pululu dostał piłkę na piątym metrze, lecz piłkę po jego strzale z linii bramkowej wybił Łukasz Sołowiej.
Tymczasem dziesięć minut później Puszcza objęła prowadzenie. Po rzucie wolny Jagiellonii piłkę przejął Lee Jin-Hyun i przeprowadził kilkudziesięciometrowy rajd i podał do Mateusza Stępnia. Strzał skrzydłowego gospodarzy odbił Maksymilian Stryjek, ale wprost pod nogi nadbiegającego Mateusza Cholewiaka, który nie miał już problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Gol ten został uznany pod długiej analizie sędziów VAR, który sprawdzali, czy nie było spalonego. A dla Cholewiaka było to trzecie trafienie w trzeci kolejnym meczu – wcześniej zdobył zwycięskie bramki przeciwko Śląskowi Wrocław i Sandecji Nowy Sącz w Pucharze Polski.
Jagiellonia mogła wyrównać chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie. Kewin Komar obronił jednak strzał głową Darko Churlinova. Z kolei w 61. minucie minimalnie niecelny strzał oddał Lee Jin-Hyun.
Chwilę później był już remis. Dawid Szymonowicz zablokował strzał Jesusa Imza, ale potem do piłki najszybciej dopadł Nene i skierował ją do siatki.
Puszcza mogła błyskawicznie odpowiedzieć. Po strzale głową Konrada Stępnia piłka odbiła się jeszcze od głowy Cezarego Polaka i trafiła w poprzeczkę.
W końcówce nieco więcej determinacji w dążeniu do zdobycia zwycięskiej bramki przejawiali gospodarze, ale ostatecznie mecz zakończył się sprawiedliwym remisem. (PAP)
Red. M.L
Fot. Jagiellonia.pl
PAP Regiony