Białostockie osiedla potrzebują impulsu. Do działania

Białostockie osiedla potrzebują impulsu. Do działania

Sześć białostockich osiedli obejmie projekt „Moja ulica, moje osiedle, moje miasto”. Ma zachęcać mieszkańców do aktywnego działania i walki o swoje miejsce w Białegostoku.

W planach są spotkania, warsztaty, wspólne spacery czy gry osiedlowe. Ośrodek Wspierania Organizacji Pozarządowych w Białymstoku, który realizuje projekt, do współpracy zaprasza działające na osiedlach organizacje, kluby, instytucje kultury, szkoły, spółdzielnie i zarządców nieruchomości czy osoby niezrzeszone, które chcą zrobić coś na swoim „podwórku”.

Mieszkańcy mało aktywni

Zależy nam na zwiększeniu zaangażowania mieszkańców w życiu swoich społeczności, swojego osiedla – nie ukrywa Katarzyna Łotowska, prezeska Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych w Białymstoku. – Wzmacniając poczucie tożsamości, budując wspólnie opowieść o danym miejscu, chcemy zaprojektować przyszłość i zrealizować konkretne inicjatywy zmieniające rzeczywistość. Będziemy pracować animacyjnie na kilku białostockich osiedlach. Chcemy inaugurować wspólne działania różnorodnych podmiotów na rzecz osiedli, a nie działania indywidualne, jednostkowe. Dlatego w planach jest np. powołanie do życia Forów Aktywnych Mieszkańców. Pozwolą nawiązać komunikację z władzami osiedla i miasta oraz spotykać się w jednym miejscu osobom, które chcą działać i zmieniać osiedla.

Skąd w ogóle taki pomysł?

Choć Białystok wypada bardzo dobrze w badaniach np. Eurobarometru – gdzie pod uwagę brane są jakość infrastruktury i usług, możliwości zatrudnienia, sytuacja mieszkaniowa, integracja cudzoziemców, poczucie bezpieczeństwa, zanieczyszczenie powietrza, obszary zielone i czystość – to nikt nie zauważa tzw. zaangażowania obywatelskiego. A w tym aspekcie sytuacja nie wygląda już tak dobrze.

W Rankingu Europolis „Miast Obywatelskich” w 2018 roku przy wskaźniku zaangażowania obywateli w życie publiczne – określony został jako „działalność obywateli na rzecz lokalnej społeczności, np. poprzez głosowanie w budżecie partycypacyjnym” – Białystok uplasował się dopiero na 45. pozycji wśród 65 badanych miast!

Jako przykład braku zaangażowania szefowa OWOP podaje choćby wybory do Rad Osiedli. W 2016 roku – po dziesięciu latach przerwy – ze względu na zbyt niską frekwencję, udało się je powołać na zaledwie 11 z 28 osiedli. Obecnie rady znów nie funkcjonują. Nie działa inicjatywa lokalna. Kuleją konsultacje społeczne. Np. w konsultacjach dotyczących białostockich Plant wypełniono jedynie 137 ankiet. W konsultacjach dotyczących odpadów – wpłynęła z kolei zaledwie jedna opinia!

Norweskie pomysły na białostockim gruncie

OWOP do współpracy zaprasza mieszkańców sześciu białostockich osiedli: Tysiąclecia, Piasta, Białostoczek, Antoniuk, Bema i TBS.

To osiedla zróżnicowane pod względem mieszkańców, zabudowy, powstające w różnych okresach powojennej historii Białegostoku. Istnieją niejako obok rozwijającej się infrastruktury ogólnomiejskiej.

Dziś szczególnie zauważalny jest proces osłabienia więzi społecznych. Coraz częściej nie znamy ludzi, którzy mieszkają blisko nas. Coraz częściej mamy nowych sąsiadów, na przykład z Białorusi czy Ukrainy. Dlatego ważne jest, by podejmować działania służące nawiązywaniu i podtrzymywaniu więzi – podkreśla Anna Sędziak z Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych. – Wierzymy, że na angażowanie się w życie danej społeczności ogromny wpływ ma poczucie tożsamości z miejscem. Bycie zaangażowanym przekłada się na poczucie wspólnotowości i większe zaufanie społeczne. To z kolei służy budowaniu autentycznej społeczności lokalnej. Marzy nam się, by białostoczanie współdecydowali o swoich sprawach, o całym mieście, brali udział w konsultacjach, udzielali się jako wolontariusze, pomagali sąsiadom.

Przy realizacji projektu OWOP będzie bazować na sprawdzonych już wzorcach.

Norweskim partnerem białostockiego Ośrodka jest Arendal Adult Centre. Centrum umożliwia osobom potrzebującym wsparcia – w tym imigrantom – bycie aktywnymi obywatelami i przygotowuje ich do pracy lub dalszej nauki. Na grunt białostocki przeniesiona zostanie sprawdzona już metoda „People Meet People” polegająca na spotkaniach ze sobą osób z różnymi poglądami, z różnych środowisk, z różnymi problemami czy z różnych państw. Drugą z norweskich inicjatyw godnych uwagi jest „With a Heart For Arendal” – sieć współtworzona między gminą, biznesem, kulturą, organizacjami pozarządowymi i osobami fizycznymi. Jej celem jest wypracowywanie rozwiązań czyniących miasto lepszym do życia, przeciwdziałającym samotności, wykluczeniu i ubóstwu, promującym model włączenia społecznego poprzez aktywność. W Białymstoku zostanie wykorzystana norweska metodologia pracy z osobami z różnych kręgów przy ciągle zmieniającej się sytuacji społecznej.

– Wykorzystamy dobre praktyki partnera norweskiego, w sposób szczególny pozwalające spotkać się osobom o różnych doświadczeniach, poglądach, statusie. Wypracujemy rekomendacje do władz miasta dotyczące Rad Osiedli. Pracować będziemy przede wszystkim budując relacje, tworząc więzy, odkrywając potencjały, stwarzając przestrzeń do rozmów, spotkań i wspólnych działań – dodaje Ewa Jasińska z OWOP.

Projekt „Moja ulica, moje osiedle, moje miasto” realizowany jest w ramach dotacji otrzymanej z programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

 

Red. M.L.

Fot. Andrzej Kłopotowski

Andrzej Kłopotowski

0 0 votes
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy