Chociaż kochają kąpiele w lodowatej wodzie, ich serca są nadal gorące. Mowa o morsach, którzy w minioną niedzielę spotkali się w Wojnach-Pietraszach (gm. Szepietowo), by – łącząc przyjemne z pożytecznym – zebrać środki na leczenie swojej ciężko chorej koleżanki – Kasi Ogrodnik. Fanów zimowych kąpieli nie brakowało!
– Akcję charytatywną zorganizowaliśmy nie po raz pierwszy. Żona naszego przyjaciela – morsa – zachorowała na nowotwór i spontanicznie zdecydowaliśmy, że przeprowadzimy zbiórkę na leczenie.
Morsy pokazały, że mają otwarte serca i portfele – podkreślał Andrzej Domitrz. Bez leczenia Katarzynę Ogrodnik czeka pewna śmierć! – Brak leczenia oznacza, że został mi zaledwie rok życia. Nie chcę takiego końca.
Dopóki jest nadzieja, będę prowadziła walkę. Niestety, sama nie mam szans. Potrzebuję twojej pomocy! – mówiła chora Katarzyna Ogrodnik, która zjawiła się na niedzielnej imprezie,
Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/katarzyna-ogrodnik
Red. Marta Śliwińska
Fot. Podlaskie24.pl