Logo Białegostoku i hasło „Wschodzący Białystok” obowiązuje od 2009 roku. Stolica województwa promowała się nim i wykorzystywała jako swój znak rozpoznawczy na materiałach promocyjnych czy stronach internetowych.
Na początku znak porównywano do logo organizacji nowojorskich gejów, które było bardzo podobne. Wywołało to niemałe kontrowersje. Wtedy Prezydent Tadeusz Truskolaski bronił znaku i jego oryginalności. Miasto zapłaciło za stworzenie logo firmie reklamowej 300 tysięcy złotych.
Po 11 latach ze znaku graficznego miasta Białystok zniknie określenie „wschodzący” – zdecydowali w poniedziałek miejscy radni. Tak zdecydował Prezydent mający większośc w radzie miasta dzięki poparciu radnych Koalicji Obywatelskiej.
Według obecnych władz Białegostoku efekt promocyjny został już osiągnięty, a najnowsze trendy mówią e skuteczny jest najprostszy przekaz.
Projekt wywołał dyskusję na sesji. Radni opozycyjnego klubu PiS m.in. argumentowali, że etap „wschodzącego” Białegostoku jeszcze się nie skończył.
,,My dalej jesteśmy wschodzącym Białymstokiem i pytanie, czy warto w tym momencie to zmieniać, bez przyjęcia jakiejkolwiek strategii. Marnujemy potencjał na stworzenie czegoś naprawdę nowego” – mówił radny Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Putra.
,,Uważam, że z tego przymiotnika nie należy rezygnować. Nie widzę logicznego uzasadnienia, po co usuwać +wschodzący+, skoro należałoby się jeszcze o parę poziomów podnieść” – mówił Paweł Myszkowski z PiS.
Radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Moskwa kwestionował konieczność szerszych konsultacji społecznych nowego logo.
,,Nie prośmy mieszkańców Białegostoku, żeby wymyślili logo dla Białegostoku; od tego są odpowiednie firmy, które powinny się tym zajmować – mówił Marcin Moskwa.
Ostatecznie czternaście osób zagłosowało za zmianą, trzy były przeciw, a jedenaście wstrzymało się od głosu. Uchwała zakłada okres przejściowy. Możliwe będzie używanie logo do czasu zakończenia obowiązujących umów na jego wykorzystanie.
Red. OKO
Fot. UM w Białymstoku