Białystok. Zarzuty dla 20-latka podejrzanego o to, że w trakcie awantury na drodze, strzelił do innego kierowcy z wiatrówki.
Narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń, to główne zarzuty dla 20-latka podejrzanego o to, że w trakcie awantury na drodze, strzelił do innego kierowcy z wiatrówki – podała w środę (21.08) policja.
Obrażenia 59-letniego mężczyzny nie były poważne, po ich opatrzeniu nie był hospitalizowany. Do incydentu na jednym z białostockich osiedli doszło w miniony poniedziałek (19.08.).
Białystok. Na osiedlu Wygoda doszło do strzelaniny
Zespół prasowy podlaskiej policji podawał wtedy, że doszło do kłótni na drodze, gdy jeden z kierowców zajechał drogę drugiemu. Po wymianie zdań ten kierowca, który miał złamać przepisy drogowe, wyciągnął przedmiot przypominający wyglądem broń i oddał strzał, po czym odjechał.
Po kilku godzinach zatrzymano 20-latka. To on był kierowcą volkswagena, który zajechał drogę kierowcy opla i to on miał strzelać. Zatrzymano również trzy inne młode osoby, które z nim były w samochodzie. One, po przesłuchaniu w charakterze świadków, zostały zwolnione. Odnaleziona i zabezpieczona została broń, z której miał paść strzał. Jak opisuje ją policja, to wiatrówka (o wyglądzie pistoletu) na kapsuły z dwutlenkiem węgla.
Policja poinformowała w środę rano o zarzutach dla kierowcy w prowadzonym przez nią dochodzeniu. To narażenie innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowanie obrażeń (według zapisu Kodeksu karnego, chodzi o naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na czas nie dłuższy, niż 7 dni). Dodatkową kwalifikacją prawną jest przyjęcie, że występek miał charakter chuligański.
Policja będzie wnioskować o areszt tymczasowy dla 20-latka. Czy taki wniosek zostanie ostatecznie skierowany do sądu, zdecyduje jeszcze w środę Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ, która nadzoruje to dochodzenie.
Aktualizacja: godz. 16:00
Śledczy zarzucają 20-latkowi narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń (według zapisu Kodeksu karnego, chodzi o naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na czas nie dłuższy, niż 7 dni). Dodatkową kwalifikacją prawną jest przyjęcie, że występek miał charakter chuligański.
„Podejrzany przyznał się, choć umniejsza swoją rolę w tym zdarzeniu” – powiedział szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ Maciej Płoński.
Do incydentu na jednym z białostockich osiedli doszło w miniony poniedziałek, gdy jeden z kierowców – wyjeżdżając tyłem z parkingu przed sklepem – zajechał drogę drugiemu. Po wymianie zdań kierowca, który miał złamać przepisy drogowe, wyciągnął przedmiot przypominający wyglądem broń i oddał strzał, po czym odjechał. Trafiony mężczyzna został ranny w czoło. Na szczęście wszystko skończyło się na wyjęciu śrutu i dwóch szwach.
Po kilku godzinach zatrzymano 20-latka. To on był kierowcą volkswagena, który zajechał drogę prowadzącemu opla i to on miał strzelać. Zatrzymano również trzy inne młode osoby, które były z nim wtedy w samochodzie. Po przesłuchaniu w charakterze świadków, zostały one zwolnione. Odnaleziona i zabezpieczona została broń, z której miał paść strzał. Jak opisała ją policja, to wiatrówka (o wyglądzie pistoletu) zasilana kapsułami z dwutlenkiem węgla.
Jak powiedział prok. Płoński, rozbieżny jest opis samej kluczowej sytuacji. Pokrzywdzony 59-letni kierowca opla zeznał, że gdy zwrócił uwagę kierowcy volkswagena, ten zaczął atakować go słownie, padły wulgaryzmy, po czym ów kierowca oddał w jego kierunku strzał. Podejrzany twierdzi tymczasem, że to drugi kierowca zaczął od inwektyw, a strzał padł rzeczywiście, ale przypadkowo, w czasie celowania nie do człowieka, a w tylną szybę jego auta.
Prokuratura zwraca uwagę, że 20-latek nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu, oddalił się z miejsca awantury i próbował pozbyć się wiatrówki (wyrzucił ją przy drodze w kierunku Augustowa, po zatrzymaniu wskazał to miejsce). Z zebranych przez policję informacji wynika, że podejrzany jeszcze, jako nieletni był notowany za popełnione przestępstwa.
Biorąc to wszystko pod uwagę, w obawie, iż może dojść do próby matactwa procesowego ze strony tego mężczyzny czy ukrywania się, prokuratura zdecydowała się poprzeć wniosek policji o tymczasowy areszt i skierować go do sądu.
Od otrzymania wniosku, co powinno stać się jeszcze w środę, Sąd Rejonowy w Białymstoku będzie miał dobę na jego rozpoznanie.
Red. M.L.
Fot. KMP Białystok
Podlaska Policja / PAP