To była iście szalona akcja! Liczyła się każda para rąk do pracy. W efekcie nie jeden, nie dziesięć a setki bałwanów pojawiło się w sobotę na plaży w Korycinie! Zimowy performance to nie tylko dobra zabawa, ale i okazja, by zachęcić do wpłacania pieniędzy na pilną operację niespełna dwuletniego Bartusia.
– Chcemy pokazać coś wyjątkowego, dla wyjątkowego chłopca. Dzięki tej akcji możemy dotrzeć do ludzi o dobrych sercach w całym kraju i sprawić, że na konto Bartusia wpłyną kolejne pieniądze niezbędne do przeprowadzenia operacji ratującej życie – mówią organizatorzy wydarzenia.
Frekwencja dopisała. Nad zalew w Korycinie ściągnęły tłumy – dzieci, rodzice, dziadkowie. Swojego bałwana ulepili też m.in. strażacy. Pola do popisu nie brakowało – uczestnicy mieli do dyspozycji kilka hektarów łąki, na której zalega gruba warstwa czystego śniegu.
Na twórców śniegowych postaci czekały ciepłe napoje i posiłki przygotowane przez panie ze Stowarzyszenia „Korycinanki”.
Wielka walka o maleńkie serce
– Lekarze nie mają wątpliwości – operacja to jedyna szansa na życie! W klatce piersiowej naszego synka tyka bomba, kiedy wybuchnie? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, dlatego jak najszybciej musimy zabezpieczyć środki na operację. Ciężko jest żyć z myślą, że w każdej chwili może stać się najgorsze! Nikt nie jest gotowy na informacje o chorobie własnego dziecka, a już na pewno matka, która nosi to dziecko pod sercem – mówią Paweł i Marzena Bojarzyńscy.
Już w trakcie ciąży Bartek został zdiagnozowany z niezwykle złożoną wadą serca, w postaci inwersji, czyli zamiany komory prawej i lewej, skorygowanego przełożenia wielkich pni tętniczych (L-TGA), ubytku międzykomorowego, zwężenia zastawki płucnej, a także niedomykalności zastawki trójdzielnej. Trudno uwierzyć, że wszystkie te schorzenia dotyczą jednej osoby. Jego przypadek jest niezwykle rzadki i dotyczy tylko jednego na cztery tysiące noworodków z wadami serca.
Dopóki był w brzuchu, chronił go organizm matki, ale w chwili narodzin tak chore serduszko zostaje samo i wtedy może się wydarzyć wszystko…
– Na podstawie konsultacji z Boston’s Children Hospital dowiedzieliśmy się, że Bartosz musi być operowany w ciągu najbliższych 3 miesięcy. Jedyna operacja, która może uratować serce naszego synka, to złożona operacja Double Switch. Na świecie jest bardzo ograniczona liczba kardiochirurgów, którzy potrafią pomóc naszemu synowi. Niestety żaden z nich nie operuje w Polsce. Operację tę wykonuje się niezwykle rzadko, a jej celem jest właściwe połączenie komór serca i wielkich naczyń z niego wychodzących. Brak leczenia operacyjnego zagraża życiu naszego synka – wyjaśniają rodzice Bartusia.
Akcja lepienia bałwanów na plaży w Korycinie odbędzie się także w niedzielę 21 lutego. Start o 10.00 !
Link do zbiórki:
https://www.siepomaga.pl/zdrowie-bartusia
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl
mat. organizatorów