Białostocka lekkoatletka Marlena Gola została powołana na tegoroczne mistrzostwa w Tokio. Jakie towarzyszą jej emocje? Jak wyglądała jej dotychczasowa kariera?
Początek przygody Marleny ze sportem
Sport w rodzinie Marleny był bardzo popularnym zajęciem. Rodzinnie oglądali skoki narciarskie i Biathlon, a mama zawodniczki rzucała oszczepem. Marlena swoją karierę zaczęła od olimpijek organizowanych w jej szkole podstawowej. Jednak właściwy moment rozpoczęcia swoich treningów określa na końcówkę nauki w gimnazjum.
„Zaczęło się od przełajów szkolnych, gdzie wkręciłam się w to bieganie. Spodobało mi się to i właśnie mama zaciągnęła mnie do klubu Podlasie Białystok, gdzie zaczęłam trenować sukcesywnie” – wspomina Marlena Gola.
Zobacz film:
Jak Marlena Gola została wybrana na Igrzyska?
„Kadra olimpijska była wybierana na podstawie albo wykonanych minima, albo właśnie rankingu. U nas akurat mistrzostwa Polski (w Poznaniu, przyp. Red.), ponieważ jestem powołana do sztafety 4 × 100 m. Trenerzy patrzyli na tej podstawie, jakie mamy predyspozycje i tak się wpasowałam” – opowiada Marlena Gola.
Na wspomnianych Mistrzostwach Polski Seniorów w Poznaniu, zawodniczce udało się zająć pierwsze miejsce i osiągnąć czas 23,39 sekund w biegu na 200 metrów. Tuż za nią na podium były reprezentantki Katowickich i Szczecińskich klubów – Paulina Guzowska i Wiktoria Grzyb. Reprezentantka Polski dodaje również, że całą swoją karierę ukierunkowywała na start w igrzyskach. Kosztowało ją to wiele lat pracy. Jak Marlena zareagowała na wiadomość, że jedzie do Japonii?
„Wiedziałam troszkę wcześniej od tych oficjalnych powołań. Mój trener dowiadywał się od innych trenerów, już tam mi szeptał do ucha. Ja mówiłam, że jak zobaczę na papierze, to wtedy się ucieszę” – opowiedziała lekkoatletka.
Początkowo w to nie wierzyła. W tej chwili jest z siebie dumna.
Marlena Gola dwa lata temu została podlaską nadzieją olimpijską
„Wtedy szczerze mówiąc, było mi wstyd. Myślałam, że nigdy nie pojadę na Igrzyska Olimpijskie. Jak wychodziłam po statuetkę, to czułam się jak taka szara myszka. Teraz jestem w tym miejscu i mogę powiedzieć, że spełniło się. Ta nadzieja naprawdę była znacząca” – Marlena Gola z dużą pokorą wraca wspomnieniami do tego wydarzenia.
Właśnie ta pokora jest cnotą bardzo cenioną wśród sportowców. Pokorni zawodnicy potrafią lepiej odnajdywać się w sytuacji zwycięstwa lub porażki, niż ci niepokorni. Również są lepiej postrzegani przez fanów. Świetnym przykładem jest tu Conor McGregor, zawodnik MMA, który znany jest ze swojego nonszalanckiego stylu bycia. W ostatniej walce złamał nogę, co zakończyło starcie przed czasem. Spotkał się wtedy z bardzo dużą krytyką widzów i sportowców, ze względu na okazanie braku pokory po przegranej oraz słownego atakowania rodziny swojego rywala.
Jak wygląda rutyna zawodowego sportowca?
„Zazwyczaj planujemy trening na rano, około godziny 11 jeżeli nie mam uczelni w tym czasie. Podporządkowuje trening dniu. Z rana wstaje, robię sobie śniadanko, ponieważ sama gotuję. Następnie wybieram się na trening. Zaczęłam też chodzić na krioterapię, aby przyśpieszyć regenerację” – opisuje Marlena Gola.
Dodała również, że zazwyczaj trenuje raz dziennie. Można jednak rzec, że jej trening przeciąga się na cały dzień, ze względu na to, że resztę dnia poświęca regeneracji, która przy sportach jest niezbędna. Również odwiedza fizjoterapeutę przynajmniej dwa razy w tygodniu. Stara się też chodzić wcześnie spać, by mieć jak najzdrowszy sen. Musi także trzymać się diety i absolutnie unikać używek.
„Zawsze trenujemy, żeby te osiągnięcia były jak najwyższe. W tym roku także trochę pomogła pandemia, ponieważ zdalne nauczanie spowodowało, że mogłam więcej trenować i więcej się skupić na sobie. W dużo miejsc zaczęłam też uczęszczać, żeby pracować nad swoim ciałem, nad moją kondycją. Zrobiłam wszystko, co tylko mogłam” – tak Marlena Gola opisuje swoje przygotowania do startu w Igrzyskach Olimpijskich.
Całość rozmowy możecie obejrzeć na naszym kanale na Facebooku i YouTube.
Red. Maciej Walesiuk / Kamil Dąbrowski
Fot. Kamil Dąbrowski
