– Wszystkie krowy umieją pływać. Potrzeba tylko, żeby się odważyły. W naszym przypadku, kiedy łąki są położone bardzo daleko, żywe kosiarki są bardzo potrzebne. Przeszkodą jest rzeka, którą muszą pokonać. Nie każda jest na tyle odważna, żeby od razu wejść do wody. Miałem różne sztuki i wszystkie pływały – mówi pan Bolesław Młynarczuk. W rodzinie gospodarza z Wojtkowic-Glinnej krowy pływają już od 5 pokoleń!
ArrayRed. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/podlaskie24.pl