Rolnicza blokada na DK 19 w Podlaskiem – FILM

W piątek (1.03) od rana w kilku miejscowościach w województwie podlaskim rolnicy zorganizowali protest. Domagają się m.in. renegocjowania Zielonego Ładu czy zmiany podejścia rządu i Komisji Europejskiej do niekontrolowanego napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy

Kolejnym powodem protestu rolników jest tzw. systemem „karuzeli zbożowej”. Chodzi o doniesienia, że ukraińskie zboże wjeżdża do województwa lubelskiego czy podkarpackiego jako tranzyt przez Polskę, następnie kieruje się na Litwę, a po przekroczeniu granicy ten transport przestaje być śledzony przez polskie służby. Wówczas samochód ze zbożem wraca na granicę i zmienia dokumenty, a ładunek staje się towarem unijnym, który swobodnie wjeżdża do Polski.

Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, najliczniejsze zgromadzenie było na drodze krajowej nr 19 w gm. Juchnowiec Kościelny. W rejonie mostu w Ploskach rolnicy ustawili ponad 30 ciągników. Niektórzy przyjechali też samochodami. W sumie manifestacja liczyła około 100 osób.

– Pojechaliśmy pokazać swoją złość. Jesteśmy cały czas oszukiwani przez rządzących, bo nie mamy zapłaconych odszkodowań za straty wyrządzone w suszy. (…) My już nie mamy sił na to stanie tutaj, koczowanie. Czy to tak trudno powiedzieć rolnikom, że nic nie dostaniecie, a to tylko obiecanki – mówi Paweł Rogucki, rolnik z gminy Juchnowiec Kościelny. – My już nie mamy sił protestować. A druga sprawa, to jeszcze trzeba mieć za co jeździć, żeby ropy wlać. Za tonę pszenicy konsumpcyjnej nie wychodzi 100 litrów ropy, a zajechać do miasta czy do tych Plosek, to też trzeba 40 litrów ropy mieć, żeby przyjechać, a tego nikt nie liczy. (…) Będziemy dalej na pewno stali, bo nie odpuścimy – dodaje rolnik.

– 6 marca wybieramy się na Warszawę. Szóstego będą też blokowane różne punkty w naszym województwie, m.in. w Bielsku i Zabłudowiu, żeby pokazać nasze niezadowolenie i zmusić rządzących do zmian – zapowiada Robert Więcko, rolnik i przedsiębiorca z gminy Juchnowiec Kościelny.