Kot się grzeje przy piecu a bałwan gotuje! Niezwykła zimowa instalacja z Zabłudowa

W styczniu zimowa aura zagościła u nas na dobre. Mróz i śnieg to idealne warunki do tworzenia rzeźb ze śniegu. A jego zaskakująca wręcz ilość sprawiła, że w wielu osobach obudziła się kreatywność. Oprócz tradycyjnych bałwanów powstają również inne – nietypowe dzieła. Na jedną z takich wyjątkowych konstrukcji natknęliśmy się w Zabłudowie.

To nie jest pierwsza śnieżna rzeźba Tomka. Wcześniej był już bałwan na nartach, była też kura znosząca białe jajka – śmieje się Agata Łysak- Matwiejuk.

Kot się grzeje, a bałwan gotuje!

Tym razem na podwórku mieszkańców Zabłudowa stanął piec kaflowy – oczywiście w całości wykonany ze śniegu! Jak przyznaje autor dzieła, do jego stworzenia wystarczyła łopata i godzina pracy.

Kiedy odśnieżałem podwórko to pomyślałem, że z tej górki śniegu mógłbym coś zrobić. I tak powstał piec kaflowy – opowiada Tomasz Matwiejuk.

Potem zabrakło prądu, nie było zasięgu. Siostrzenica z koleżanką wyszły na podwórko i dorobiły kota oraz kolejne elementy. „Ogrzać się” przy tym piecu przychodzi nawet nasz prawdziwy kot – mówi rozbawiona mieszkanka Zabłudowa.

Piec nie znalazł się tam przypadkowo

Mój dziadek był zdunem, stawiał piece, więc pomyślałem, że zrobię piec ze śniegu i dedykuję go właśnie dziadkowi. Odtworzyłem go z pamięci – taki był w Kaniukach, w jego domu. Zresztą kiedyś na wsi w każdym domu był taki piec  – podkreśla twórca śnieżnego dzieła.

Dziadek był ważną osobą w życiu Tomka – uzupełnia żona.

Pan Tomasz stara się ocalić od zapomnienia to, co na Podlasiu mamy najlepsze

Efektem jego działań są m.in. piękne drewniane zdobienia domu, który dziś liczy sobie blisko 90. lat, a mieści się przy ul. Chodkiewicza w Zabłudowie.

Jestem bardzo związany z Kaniukami. Tam też są takie zdobienia. Tamten dom zdobył III miejsce w Konkursie na Najlepiej Zachowany Zabytek Budownictwa Wiejskiego Województwa Podlaskiego – informuje.

Konstrukcja pana Tomasza wzbudza niemałe zainteresowanie. I trudno się temu dziwić, bo kot wygrzewający się na piecu kaflowym ze śniegu to widok zdecydowanie niecodzienny, a możliwość obserwowania tego typu śnieżnych rzeźb poprawia humor.

Nie spodziewaliśmy że nasza praca tak się wszystkim spodoba. Dla nas był to zwykł bałwan, a dla ludzi jest to coś innego – nie kryje swojego zaskoczenia Agata Łysak-Matwiejuk. Chyba zostałeś zmotywowany na tyle, że nie ma wycia, trzeba coś robić dalej – zwraca się do męża.

 

Red. Marta Śliwińska

Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl/T. Matwiejuk

4 1 vote
Article Rating
  • Lider nowy

Powiązane artykuły:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Partnerzy