Od rana w szpitalu USK trwały transplantacje nerek od dawcy, od którego w środę pobrano narządy dla wielu osób.
Wczoraj wieczorem pobrano narządy od zmarłego pacjenta, a dziś od rana w szpitalu USK trwają transplantacje nerek. Dawca miał w swoich dokumentach podpisane oświadczenie woli . Trafią one do dwóch pacjentów.
Pierwszy – z nerką przeszczepioną kilka lat temu, ale narząd przestał poprawnie funkcjonować i pilnie trzeba było go wymienić (na zdjęciu)
Drugi – pacjent z genetyczną chorobą nerek, od trzech lat na dializie otrzewnowej ,,- Do tej maszyny przywiązany byłem jak pies do budy, nigdzie nie mogłem się ruszyć” – opowiadał nam przed operacją – informuje Marcin Tomkiel rzecznik Akademii Medycznej i redaktor naczelny Medyka Białostockiego.
Dializa trwa 10 godzin i musi się odbywać codziennie. Dla obu pacjentów przeszczep nerki oznacza nowe, lepsze życie.
Przypomnijmy w środę lekarze przy eskorcie i pomocy Podlaskiej Policji prowadzili akcję transportu pobranych narządów do potrzebujących pacjentów.
To była akcja wielu ludzi dla ratowania życia i zdrowia innych.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zmarł młody mężczyzna. Miał przy sobie w portfelu kartkę z podpisaną zgodą na pobranie narządów w razie jego śmierci.Taki dokument jest gwarancją, że rodzina nie będzie się sprzeciwiać woli zmarłego.
Serce i płuca policyjnym helikopterem poleciały do Zabrza, wątroba została przeszczepiona w Warszawie. Nerki i rogówki skierowano do potrzebujących pacjentów w Białymstoku.
W Polsce na przeszczep nerki czeka ok. 2 tysiące pacjentów. Rocznie wykonuje się 800-1200 takich transplantacji. W kolejce na zabieg średnio czeka się 18 miesięcy. Jednak o wszystkim decyduje zgodność biologiczna dawcy i biorcy. Bywa też, że niektórzy w kolejce czekają 10 lat.
Red. OKO
Fot. Medyk Białostocki Facebook
na podst.informacji Medyka Białostockiego