Odkryj Wioskę Indiańską na Podlasiu
Na supraskich bulwarach znajduje się Wioska Indiańska. Miejsce to ma przybliżyć zwiedzającym historię, kulturę i zwyczaje Indian
Wioska Indiańska istnieje już od 2012 roku. Prowadzi ją małżeństwo Izabela i Piotr Zielińscy. Na początku wioska położona była w małej miejscowości Cieliczanka. Później przeniosła się do Supraśla. Przez wiele lat zlokalizowana była na terenie stadniny koni. Obecnie mieści się na bulwarach w Supraślu. Namioty rozstawione są przy rzece, za placem zabaw i boiskami.
– Oferujemy różne atrakcje dla dzieci i dorosłych, grup zorganizowanych, wycieczek szkolnych i przedszkolnych oraz turystów indywidualnych – mówią Izabela i Piotr Zielińscy.
Pomysł na wioskę zrodził się dawano temu, kiedy jej gospodarze byli jeszcze dziećmi.
– To była nasza pasja od najmłodszych, dziecięcych lat – śmieje się pani Izabela. – Mój pierwszy film, który mnie tak naprawdę zafascynował, to właśnie film o Indianach. Miałam 7 lat. Pamiętam do dzisiaj, jakie na mnie zrobił wrażenie. Moja pierwsza książka była też o Indianach. Ona była bardzo poważna jak dla dziecka 7-letniego. Jeszcze dobrze nie umiałam czytać, rodzice mi w tym twórczo pomagali, ale też byłam pełna podziwu, że przeszłam właśnie przez tę książkę. Po prostu poczułam, że to jest to – wspomina pani Izabela. – Ta pasja zaczęła się od jak najmłodszego wieku, i później nie zanikła, (…) ale po prostu zaczęła się rozwijać.
W Wiosce Indiańskiej można obejrzeć muzeum indiańskie, a także oryginalną jurtę. To namiot charakterystyczny dla koczowniczych ludów mongolskich.
– Co prawda jurta nie pochodzi od Indian tylko z azjatyckiej części świata, ale dobrze ukazuje i porównuje koczownicze życie różnych narodów – mówi Izabela Zielińska.
Chętni mogą posłuchać opowieści o Indianach, a także zwiedzić muzeum indiańskie „W Tipi”. Można też spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku czy wiatrówki. Na najmłodszych czekają indiańskie gry i zabawy np. poszukiwanie złota, czy malowanie twarzy. Ponadto są przejażdżki konne. W wiosce mieszkają też inne zwierzęta: szop i skunks.
– Staramy się być wioską edukacyjną na różnych poziomach. I zwierzęta są, można powiedzieć tematyczne, które żyły w tamtych rejonach geograficznych – mówi pani Izabela. – Nasze zwierzątka chodzą pomiędzy ludźmi. (…) Można pogłaskać szopa, poprzytulać skunksa, pojeździć na koniku – zachęca współwłaścicielka wioski.
Trzeba jednak uważać na szopa Juliana, bo potrafi wykraść bułkę z reklamówki, torebki, czy innego bagażu. Kradnie szybko i bez skrępowania ?
Największą atrakcją wioski są spacery z alpakami nad rzeką Supraśl
Podczas wizyty w wiosce można wybrać się na spacer z alpakami, z czego korzystają całe rodziny.
Spacery z alpakami mają terapeutyczny wpływ na tych, którzy mają z nimi kontakt. I spacerowicze chętnie korzystają z takiej atrakcji. Zwłaszcza dzieci.
– Mamy alpaki, które są sprowadzone z Ameryki Południowej, z gór Andów, a dokładniej z Peru, Boliwii, Chile. Przodkowie naszych alpak przyjechały dosłownie z Chile – mówi pani Izabela. – Można pójść na spacer z alpakami, przytulać alpaczki, można karmić i skorzystać z dobrodziejstw alpakoterapii.
W tym sezonie Wioskę Indiańską w Supraślu będzie można odwiedzić do końca października.
Red. Monika Lenczewska
Fot. Monika Lenczewska/Podlaskie24.pl