– Kiedyś ludzie na te zapusty czekali bardzo długo. Przygotowywali jedzenie na nadchodzący post. Ostatniego dnia dojadali wszystko, żeby tylko było pusto w lodówkach. I tańczyli do północy. Teraz nie ma takich zapustów, każdy ma wszystkiego pod dostatkiem. Kiedyś zabawy były inne – wspomina pan Witalis. Żemerwa, Orlanie, Werwoczki i inni wspaniali artyści. Do tego pokaz fragmentów filmu: „Pryweli nas siudy pieśni Waszych bat’kuow” -„Przywiodły nas tutaj pieśni Waszych ojców” i rozstrzygnięcie konkursu kulinarnego na CUD SZARLOTKĘ a na koniec, zabawa przy żywej muzyce! Barwnie, radośnie i gwarno – tak w skrócie można opisać to, co działo się w sobotni wieczór podczas zapustów w Orli!
Z kulturą jest jak z miłością – jeżeli się o nią nie dba, jeżeli się jej nie pielęgnuje, to ona zanika. Mieszkańcy Orli i okolicznych miejscowości tę kulturę i tradycję chcą kultywować. A do tego każdy pretekst jest dobry – tym razem były nim zapusty.
Organizatorzy: Gminny Ośrodek Kultury w Orli, Studio Folkloru Podlaskich Białorusinów Żemerwa, Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach, Gminna Biblioteka Publiczna w Orli.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl
