– Podczas klasyfikacji klacz powinna zostać przeprowadzona po trójkącie w stępie i kłusie a następnie powinny być podniesione po kolei wszystkie cztery nogi i utrzymane minimum 5 sekund. Jeżeli klacz zda taką kwalifikację, wtedy może wejść do Programu ochrony zasobów genetycznych koni zimnokrwistych w typie sokólskim – wyjaśnia Agnieszka Kondratiuk-Rogalska.
Właśnie zakończyły się tegoroczne kwalifikacje/próby klaczy w typie sokólskim do POZG. Wybraliśmy się do Brańska, by z bliska przyjrzeć się przeglądowi. Spotkaliśmy tam m.in. Agnieszkę i Jarosława Rogalskich – słynnych hodowców koni z Bronowa.
– Ogólnie podczas dzisiejszej kwalifikacji poszło słabo. Jedna klacz zdała próbę posłuszeństwa, natomiast druga – nie. W domu wszystko było w porządku, podawała nogi. Silny wiatr, taki jak dziś, nie sprzyja takim próbom. Jeżeli klacz nie zda takiej kwalifikacji, to nie może wejść do Programu ochrony zasobów genetycznych koni zimnokrwistych w typie sokólskim. Teraz jest bardzo duży przesiew tych klaczy, ponieważ jest ich bardzo dużo i komisja musi oceniać przede wszystkim pod względem typu, ale również i posłuszeństwa – mówi małżeństwo z Bronowa.
– Przeglądom muszą być poddane wszystkie klacze, które będą zgłoszone do programu po raz pierwszy w 2022 roku – niezależnie od tego czy posiadają licencję czy też nie. Minimalny wiek klaczy – ukończone 25 miesięcy ( skończone na dzień 15 października). Wszystkie klacze zostały poddane próbie posłuszeństwa zgodnie z programem ochrony – dowiadujemy się od Wojewódzkiego Związku Hodowców Koni w Białymstoku.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska/Podlaskie24.pl