Bociany już przyleciały, trzeba ruszać w pole z obornikiem. Jeżeli czuć zapach przypalonej gumy, to wiadomo, że rolnicy się spieszą z pracami. Cały czas do przodu! – mówi Jarosław Rogalski. W Bronowie wiosna zbliża się wielkimi krokami.
Gospodarze – z pomocą znajomych i maszyn – zajęli się wywożeniem obornika. – Żeby rolnik musiał widłami pracować i cały ten obornik wyrzucać, to do świąt by nie zdążył. To się tony przerzuca, setki ton, a nawet i tysiące ton. U nas jednak nie ma miękkiej gry, u nas się nie wymięka – dodaje z uśmiechem rolnik.
Red. Marta Śliwińska
Fot. Marta Śliwińska Podlaskie24.pl