– Obornika to jak mięsa w garnku – nigdy za dużo – żartuje Jarosław Rogalski. – Byłam królewną, ale przyszłam za stodołę i już nie jestem. Teraz jestem widłową – dodaje Agnieszka. Jesień w Bronowie to czas intensywnej pracy. U Agnieszki i Jarka trwa wywożenie obornika. Jak zwykle – nie brakuje śmiechu, drobnych małżeńskich przekomarzanek […]
Przy wywożeniu obornika w Bronowie
